Witaj!twój ogrod przeszedł niezłą metamorfozę, porównując zdjęcia z początku wątku i te ostatnie z pięknymi rabatami, różamizaznaczam i będę wpadać na śliczne zdjęcia
Dorotko właśnie jak wystawiłam róże i je zamocowałam to zaczęło padać i bałam się czy im się coś nie stanie. A tymbardziej, że narobiłam fotek w niedzielę po południu jak jeszcze nie padało- mnóstwo zdjęć całego ogrodu a jak chciałam je wgrać do laptopa to się okazało, że nie było kart w aparacie- notabene sama 2 karty wyjęłam wcześniej z aparatu i zapomniałam o tym. A ja ślepa za bardzo i nie widziałam żadnych komunikatów na wyświetlaczu- a robić się robiły ale w próżni. I wczoraj w przerwie między deszczem zrobiłam kolejne. Mnie też podobają się te róże pienne ale teraz mam problem jak je przez zimę przechowywać bo jak na jednoroczne to troche za drogi interes. Pozdrawiam i do rychłego zobaczenia. Fajnie, że wyjdzie to spotkanie.
Dziękuję Elu za pochwały. Ciągnie mnie teraz bardzo do ogrodu , żeby coś w nim robić ale są ciągle jakieś przeszkody - brak czasu, deszcze, kręgosłup nie ten, albo za gorąco albo za dużo komarów. Albo niestety za mało kasy na rośliny czy korę. Ale taki już los posiadacza ogrodu. Trzeba sobie jakoś radzić. Zapraszam do mnie zawsze.
Co do pogody to też mam taką nadzieję, zamawiam piękną pogodę w tym czasie- nie ma innej opcji. Chmury i deszcz- SIO. A co do róż to mam straszne fale jeśli chodzi o lubienie ich- Mój M. nie lubi ich jak trzeba kopcować na zimę. Ja ich nie lubię jak trzeba je przycinać na wiosnę i rozgarniać kopce- zawsze jestem pokłuta. Nie przepadam też za obrywaniem kwiatów przekwitłych. Ale tak poza tym to są piękne i niektóre pięknie pachną. W tym roku tylko przeniosłam koło warzywnika róże żółte bo mi nie pasowały kolorystycznie. I znowu mam ochotę coś jeszcze dokupić Ale nie wiem czy to zniesie mój M. Już mi się krzywił jak mu coś o dokupowaniu wspomniałam i o wyjęździe na Święto róż do Końskowoli. :
Dorotko ja narazie swoje wkopałam w donicach do połowy do ziemi i myślałam, że będę na zimę wykopywać i wstawiać albo do piwnicy albo do altany teściowej czy szopy. Ostatnio dzwoniłam do szkółki do producentów i pytałam się jaki najlepszy sposób i uzyskałam odpowiedź, że najlepiej robić tak jak to robi Ana. Po pierwsze lepiej rosną posadzone do gruntu i przed zimą należy je delikatnie przygiąć i zakopcować. Ewentualnie spróbuję dwóch metod i zobaczymy co lepsze. Pozdrawiam .
Slicznie kolorowo rabaty aż kipią różnością a róże obłędne bardzo mi sie podobaja te na palu ale doczytałam sie ze trzeba je chowac na zimę jak sie nie jest stale na miejscu to mozna zapomniec o takich roślinkach to se poogladałam u Ciebie