Witajcie,
Mamy problem z naszymi jałowcami. Mają już jakieś 13-14 lat. Od paru miesięcy zauważyliśmy nagłe ich brązowienie, wręcz obumieranie. Zostały tylko pojedyńcze zielone "kępy" młodych gałezi w ich górnej części, wielkości dłoni.
Oto one:
Chodzi o te znajdujące sie wzdłuż drogi:
Przyznam, bęcąc jeszcze młodym człowiekiem, nie zwracałem na nie uwagi, to jest nigdy nie były przycinane ani nawożone. Ale nie było też widać na nich większych przebarwień - brązowienia.
Czy jest jeszcze szansa na odratowanie tych iglaków? Czy miałbym zacząć od ich przycięcia, tzn przerzedzenia - bo stanowczo za mocno i gęsto się rozrosły a poźniej nawóz od brązowienia, czy szkoda pracy i środków na ich ratowanie?
Obok nich, na pierwszym zdjęciu, mamy wysokie tuje, na nich przędziorki, ale nigdy nie powodowały większych szkód.
Będziemy bardzo wdzieczni za porady.
Ula i Sebastian.
Siedlce.