Echh focie ..jakie focie ??.. Wargi se byłam obtrzaskać ...z Julaczka to mi szkoda ,że sie wiecej nie nagadałam , ale mam nadzieję ,że to nie nasze ostatnie spotkanie .. Zresztą Juleczka super kobitka
Ewelinko ... Ty spójrz na mój ogródek.. .. Już nie ma gdzie...nie maaaaa .. Wiec teraz najmniejsze cudo trza kupować zgodnie z planem ... Klon , tak jak pisałam został przez obsługę pomylony.. Tzn. dzwoniłam wcześniej żeby sprawdzili czy mają i cenę podali.. Mieli i to w fajnej cenie ..ale na miejscu się okazało ,że to nie crimson tylko royal red..też niby czerwony , ale rośnie jak wariat i liściory ma wileelgasne..wiec nie wzięłam.. Została mi jeszcze odrobinka rozśadku
W każdym razie gdybym specjalnie tyle kilosów jechała i " pocalowała klamkę " to bym chyba wściku pępka dostała .. Mają szczęście ,że byłam po drodze
Kasiu . Ja się też bardzo ciszę ,że wreszcie udało mi się dotrzeć ..pięknie u Ciebie , chyba z tego zachwytu nawet Ci tego nie powiedziałam ,stąd teraz nadrabiam
Sadz Kobito nawet w niedziele , bo Ty mialaś niedziele w sobotę , co nawet rolady mogą potwierdzić .. Choć moja juz chyba strawiona .. Mniammmmmm .. Oblizuję się do tej pory .. A przepis na to cudo z mascarpone , które mi już się zmieścić koło tej rolady nie kciało to bardzo poproszę
Buziolki ..