Dziewczynki I Faceci moi Ulubieni

Dziś wyglądam jak zombik , tak z leksza mówiąc.. Przebiegliśmy Londyn wzdłuż i wszerz


... Nie bedę mówiła ,że wszytsko na osobizdych nóżkach , bo i metro nas trochę wspomogło

ale troszkę tych kilometrów zrobiliśmy

Londyn..hmmmmm.. Jest miastem czyhającym na nasze życie


... Nawet nie wiedziałam ,że zawsze , absolutnie zawsze najpierw patrzę w lewo chcąc przejść przez ulicę ( tak jak mnie mamusia uczyła ).... Ale kiedy człek patrzy w lewo i widzi ,że nic i już prawie włazi na jezdnię a tu z prawa !!


nadjeżdza autobus...ajjjjjjj...mnie to chyba dobrych kilka razy uratowano od śmierci plaskatej

Niestety 3 dni w Londynie to naprawdę zbyt mało.. Zdążyliśmy obejrzeć Muzeum Historii Naturalnej , Tower , Opactwo Westminsterskie , Big Bena , budynek parlamentu.. A tego co nie obejrzeliśmy to nawet nie ma jak wymienić , bo jeszcze tyyyyle zostało

Ogólnie : ludzie tolerancyjni ,żyjący " na luzie ".. Klimat dziki , aczkolwiek im to chyba nie przeszkadza , bo w tym samym momencie mieliśmy w zasięgu wzroku zarówno Kobitki w kozaczkach z cicikiem jak i Kobitki w japonkach..( chyba nie muszę dodawać ,ze z bosymi stopami


)... Metro zarąbiste , aż by sie chciało miec takie u nas i zamiast gimnastykować się z korkami , brakiem klimy we własnym aucie i koniecznością " mania " oczu doookoła głowy


wsiadałoby się rankiem do metra i wszelkie problemy ulatują jak bańka mydlana

A ogrody na CFS ..zupełnie inne niz nasze

.)... Prawie zupełny brak iglaków.. Trochę buksów i żywopłoty cisowe..a poza tym.. Drzewa z naturalnymi koronami ...dużooooo drzew

, byliny o kolorach o których człek nawet sobie nie zamarzył i duźo wody

.. Pod każdą postacią
Część fotek już wrzuciłam w wątków CHF.. Ale idzie to bardzo wolno , bo zdjęcia w dużej rozdzielczości ..oczywiście cdn, ale jeszcze dziś Mamusie odwiedzałam , no i znów do kompa nie dotarłam..buziaki Wam slę , dzieki ,że zglądaciei za liczne pozdrowieńia również

Poodpisuję Wam jutro , oki ??? Mogę ???


..