No właśnie z tymi klonami to same zmartwienia Zdecydowałam się tylko na gatunek podstawowy i póki co bez problemu Ale żal... bo odmiany piekne
Haha no może to brzmi dziwnie, ale naprawdę mam z nimi poważny problem Za bardzo hulają i zjadają wszystko w sąsiedztwie:/ Kroję je dla ludzi, ale pomaga na chwilę. W tym sezonie będzie eksmisja frontowych, bo hortki ledwo zipią.
u mnie na glinie to się na 100% nie uda ale pocieszam się, że w razie czego to można zakraść się z łopatą, ukopać i udawać, że własne, uhodowane ja to jeszcze patrzę na Izy Jordana wystającego mocno ponad płot i na mojego, 30 cm już drugi rok i wiecznie podmarzniętego, tiia... Urośnie, tylko kiedy
Te moje dwa, z których jeden zamarzł a drugi zamarzł do kolan, bo niżej go rzeczone hakony opatulały, to właśnie gatunki były.
W większości makry, odmianowych też trochę, ale większej różnicy nie widzę, wszystkie rosną dobrze. Jedyna odmiana, z którą był problem to Fubuki, ale nie wiem czy to nie wina sadzonek, które były niehandlowe i na dodatek późno posadzone. Aśka, wpadaj na ten chleb, piekarnia działa A piach to super sprawa, wolę to niż zbitą glinę
Ursa, ja chętnie wybawiłabym Cię od tego problemu! . Każdą ilość przytulę! Na wymianę nie mam za wiele - ICE dance mogłoby być?