Iza, a jak przetrzymaly te swidosliwy? Nic im się nie stało?
Fajnie, ze udało się jeszcze w tym roku

Kaśka, no Ty to zawsze musisz znaleźć dziurę w całym Przecież to oczywiste, że bałaganu już mieć nie będę;D No dobra, może taki malutki I motywację do utrzymania porządku większą, bo wcześniej to mi się tam palcem kiwnąć nie chciało nawet.
Docelowo domek ogrodnika chcę, ale na razie na jego miejscu trampolina stoi. I pewnie jeszcze długo postoi eh... Będę musiała na bieżąco wywozić nadwyżki.

jolanka napisał(a)

Iza, a jak przetrzymaly te swidosliwy? Nic im się nie stało?
Fajnie, ze udało się jeszcze w tym roku

Jola, niepotrzebnie się stresowałam. Wysięg miał taki, że nawet się za bardzo rozkładać nie musiał. Przesunął te big bagi bliżej drzewek i wystarczyło. Nawet nie musiał z kostki zjeżdżać, żeby tam manewrować. Także UFFF
To grujeczniki, a nie świdośliwy

Oj, rzeczywiście

UrsaMaior napisał(a)

Kaśka, no Ty to zawsze musisz znaleźć dziurę w całym

Oj no sorry, może rzeczywiście mnie poniosło ale urąbana jestem po pracy i małe winko mi się przyplątało więc tego...

A tak na serio to ten fragment z kostką będzie o niebo lepiej wyglądał nawet jak pozostanie taki "gospodarczy", z doniczkami, workami, widłami itp. Przecież takie miejsce jest potrzebne, trudno wszystko mieć zawsze pochowane i posprzątane a to masz w dobrym miejscu, schowane .

Znając życie bałaganik będzie bo gdzieś musi być a jakimś dziwnym trafem tego wszystkiego w sezonie się zbiera... może cię to nie pocieszy, ale u mnie za domem mam i chodniczek i domek narzędziowy i w sezonie wiecznie coś na drodze za domem stoi bo akurat było potrzebne itp. Dopiero na jesieni sprzątnęłam jako tako. Tylko z kostką to bardziej porządnie będzie wyglądać. Nie wiem, skąd tyle tego i tych doniczek, doniczusiek się bierze ))

Dziewczyny, pedantką nie jestem, jasne, że coś tam się będzie pałętało, ale tak jak mówisz Iwona, będzie to po prostu lepiej wyglądało, a po deszczu może będzie też mniej obryzgane ziemią.
A te doniczki to faktycznie, jakoś magicznie się mnożą heheh

No, to tak dziś sytuacja się prezentuje

Już mi się podoba

Jeju, jak ja żałuję, że nie zrobiłam takiej kostki... no pluję sobie w brodę, że mam taką zwykłą, że o kolorze od czapy nie wspomnę Kasia mi kiedyś o farbie do kostki opowiadała, ale na razie nie chce mi się z tym nic robić

Mnie też się już podoba Jeszcze dobrze nie zaczęli, a przejrzało
O farbie nie słyszałam, ale nie wydaje mi się, żeby to było trudne. Skoro kafelki się maluje, to beton da się tym bardziej.