Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród prawie romantyczny

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród prawie romantyczny

Napia 22:53, 24 lut 2024


Dołączył: 19 mar 2014
Posty: 9065
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Też tak kiedyś myślałam. Na szczęście trafiłam na wątek Bogdzi. Rodki nie lubią rosnąć w kamyczkach, na mocno nasłonecznionych rabatach. To rośliny, które w naturze tworzą podszycie leśne. W okolicznych ogrodach widuję je posadzone w kamieniach, na rabatach, w pełni nasłonecznionych, często wokół bryły korzeniowej mają plastikową matę.
To żarłoczne rośliny. Wymagają wiosennego nawożenia siarczanem amonu i czerwcowo/lipcowego siarczanem potasu. Podczas naszych zim często grozi im susza fizjologiczna. Kiedy mróz zmrozi ziemię, to one nie mają jak pobierać pokarmu, bo korzenią się bardzo płytko. Zaraz po ustąpieniu mrozów trzeba je podlać.
Zyczę Ci, aby Twoje przestały kaprysić i wyrosły na piękne okazy.


Wątek Bogdzi to skarbnica wiedzy o rododendronach

Dziękuję Dbam o nie i staram się stworzyć im jak najlepsze środowisko - chociaż moja ziemia ma raczej wysokie ph, na rabacie z rododendronami ziemia jest już kwaśna, zmieszana z korą, a rozłożona linia kroplująca regularnie dostarcza wodę. Oczywiście siarczan amonu i opryski miskturą - we właściwym czasie. Musiał je dopaść jęzor mrozu, bo do tej pory nie miałam takiego problemu.
____________________
Agnieszka Ogród prawie romantyczny / Wizytówka-Ogród prawie romantyczny
Napia 23:03, 24 lut 2024


Dołączył: 19 mar 2014
Posty: 9065
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Justyna ma rację, że przyczyną brązowienia mogło być przemarznięcie. Podczas tegorocznej zimy sporo było bardzo zimnych wiatrów. Były dni z dosyć niską temperaturą. Trzeba by sprawdzić, jaką odporność na mróz mają Twoje. Niektóre odmiany źle znoszą temperatury już w okolicach -5 stopni.
I faktycznie, świetnie reagują na cięcie.


Mam mrozoodporne odmieny - Luminę, Pearce's American Beauty i Roseum Elegans i na prawie wszystkich są ślady przemrożenia ( też sądzę, że to przemarznięcie ). Wcześniejsze zimy także zdarzały się z temperaturami - 20 stopni C i nie robiło im to różnicy. Należało tylko pamiętać o podlewaniu po ustąpieniu mrozów. W tym roku jest inaczej.
Trudno, podkarmię, zadbam, będę chuchała i dmuchała na nie, a potem, gdy już dojdą do siebie, to przez wiele lat (mam nadzieję) nie będzie z nimi problemu
____________________
Agnieszka Ogród prawie romantyczny / Wizytówka-Ogród prawie romantyczny
Napia 23:07, 24 lut 2024


Dołączył: 19 mar 2014
Posty: 9065
Patrycja_KG_Lu napisał(a)
Co w przypadku znarzluchów? Biała kołderka z zimowej grubszej włókniny?


Myślę, że w przypadku "maluchów" to dobre rozwiązanie (robiłam tak przez dwie pierwsze zimy), ale starsze powinny radzić sobie same. Warto jednak pomyśleć o tym, by wybierać do ogrodu takie rh, które są mrozoodporne i na ile się da bezproblemowe
____________________
Agnieszka Ogród prawie romantyczny / Wizytówka-Ogród prawie romantyczny
Napia 23:07, 24 lut 2024


Dołączył: 19 mar 2014
Posty: 9065
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Bogdzia zalecała sadzenie rodków o mrozoodporności do -20, ale było to 10 lat temu. Zważywszy, że zimy są coraz cieplejsze można zaryzykować z sadzeniem odmian znoszących mrozy do -15.
Nie każdy dobrze znosi widok opatulonych białą włókniną roślin. Lepiej chyba obstawić te bardziej odporne. Z tego , co pamiętam Bogdzia polecała tzw. kolekcję królewską, Novą Zemblę, Percy Wiseman i Cunningham's White i rododendrony fińskie.


W pełni się z Tobą zgadzam
____________________
Agnieszka Ogród prawie romantyczny / Wizytówka-Ogród prawie romantyczny
Napia 23:13, 24 lut 2024


Dołączył: 19 mar 2014
Posty: 9065
kami napisał(a)
nie za wcześnie na cięcie traw?


Nie sądzę. W tym roku wiosna przychodzi wcześniej i wszystko budzi się do życia. Może byłabym ostrożna w przypadku traw sadzonych w ubiegłym roku albo po prostu słabych - u mnie takich nie ma. Większe niebezpieczeństwo dostrzegam w ogromnej ilości wody, która zalewa mój ogród - z nią słabiej radzi sobie stipa, która potrafi wygnić, ale na szczęście mam je w nadmiarze.
____________________
Agnieszka Ogród prawie romantyczny / Wizytówka-Ogród prawie romantyczny
Napia 23:25, 24 lut 2024


Dołączył: 19 mar 2014
Posty: 9065
"Słońce, wszędzie słońce " (R. Kapuściński) - tak właśnie było dzisiaj w moim ogrodzie Wreszcie mogłam ruszyć w ogród - ku pamięci - ścięłam trawy i większość powojników, wygrabiłam liście spod ambrowców, gdzie rosną róże okrywowe, ścięłam większość bylin, obcięłam kwiastostany hortensji ogrodowych, zaczęłam porządkować rabaty.

Ze zgrozą zauważyłam, że czosnek główkowaty, któremu w zeszłym roku wypowiedziałam walkę wyrasta wszędzie i gdzie spojrzę widzę zielony szczypiorek Czuję, że przed nami kilkuletnie zmagania

Nie spodziewałam się, że w lutym zobaczę nabrzmiałe kwiatowe pączki forsycji i wychylające się z ziemi fioletowe kły funkii i czerwone piwonii - dla mnie to naprawdę zdecydowanie za wcześnie. Zmiany klimatu są coraz bardzie widoczne.
____________________
Agnieszka Ogród prawie romantyczny / Wizytówka-Ogród prawie romantyczny
Magara 00:37, 25 lut 2024


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 6823
Agnieszka, stanowczo za rzadko zaglądasz na forum. Mam nadzieję, że planujesz poprawę

Też zauważam, że w tym roku wszystko jest "szybciej". Ale będzie co ma być.
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Gruszka_na_w... 09:19, 25 lut 2024


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22090
Napia napisał(a)

Ze zgrozą zauważyłam, że czosnek główkowaty, któremu w zeszłym roku wypowiedziałam walkę wyrasta wszędzie i gdzie spojrzę widzę zielony szczypiorek Czuję, że przed nami kilkuletnie zmagania



U mnie prawie się udało. Ostało się kilka niedobitków, które trudno mi było wyciągnąć, bo umiejscowiły się w innych roślinach.
Okropne są te czosnki.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Anda 09:26, 25 lut 2024


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 33626
Aga, fajnie, że mogłaś podziałać w ogrodzie. U mnie tych czosneczkow też zatrzęsienie, a tylu ich się już pozbyłam w zeszłym sezonie. Chyba sprzyja im mokre podłoże.

Rodków całe szczęście nie mam. Należę do tej nielicznej grupy ludzi, którzy ich nie lubią Kwiaty mają ładne, więc rozumiem, że można się w nich zakochać.
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Rojodziejowa 18:54, 25 lut 2024


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 8709
Aga, trzymam kciuki za rodki! I za to, żebyś nam tu częściej zdawała relację ze swojego ogrodowania

Przez Wasze przygody z czosnkami nawet ich nie próbowałam zapraszać do mojego ogrodu, choć internetowe inspiracje z nimi w roli głównej zachwycały.
____________________
Asia Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną (małopolskie, okolice Brzeska)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies