Agnieszko, ja mam identycznie - rosną pod żywotnikami na rabacie posypanej korą. Nikt nie chce spróbować zjeść a podobno to pyszny grzyb. Trzeba z nim gdzieś pojechać i się upewnić czy to na 100% smardz.

Echhhh myśle i myślę i nie wiem No tak mnie korcą te brzozy......

Swoją drogą..... jaką zachowac odległość od drogi, coby sie samochodem nie ocierać???

Dwa metry.

Dzięki Danuś

jeśli brzozy to właściwie jakby Ci się chciało nie będą Cię nic kosztować, bo z lasu lub łąki byście sobie wzięli

Ja też jestem za brzózkami i sosenkami gdzieniegdzie - przy brzozach łaka a przy sosnach posadziłabym wrzosy - ale się rozmarzyłam

A mi się lasek podoba, z brzozami nawet. I jeszcze dofinansowanie może dostaniesz, tylko nie wiem ile masz tego do obsadzenia, bo nie nadążam z wątkami, a u Ciebie się dzieje, że pozazdrościć

Moglibysmy zalesić drugą część działki i wtedy dofinansowanie byłoby całkiem ciekawe Tylko, że to nie tak prosto a przy tym chodzic trzeba

Witam! W pięknej okolicy masz działkę i domek też ładny Ja jestem za laskiem mieszanym. Z udziałem brzóz oczywiście Pozdrawiam

Kurczę, dwa tygodnie mnie nie było i co zaglądam do jakiegoś wątku to mnie imprezka ominęła
Baaaardzo spóźnione życzenia urodzinowe przesyłam

Co do podjazdu - ja jestem za brzozami, albo może czerwone dęby?

Swoją drogą widziałam na wakacjach na Kaszubach wiele takich "tematycznych dróg" z jednolitymi nasadzeniami - droga klonowa, dębowa, brzozowa, grabowa, jabłoniowa (?) i wiele, wiele innych. Większość była już bardzo wiekowa i robiły niesamowite wręcz wrażenie