Dzisiaj dzień wyjazdowy. Najpierw Skierniewickie Święto Kwiatów, Owoców i Warzyw. Pierwszy raz byliśmy i uczucia mieszane. Na pewno tłuuumy ludzi, wybór roślin... hm... chyba większy jest np w Rogowie. Ale ogólnie wrażenia pozytywne. Zakupy niewielkie- sadzonki świecznicy 'Black Negligee', Aktinidię i borówkę różową (ta część jadalna to oczywiście moi ).
No i najważniejsze- spotkanie z Kasią i Gosią, choć szkoda że tylko w przelocie.

W drodze powrotnej trzeba było wstąpić po korę, bo się skończyła. To wzięłam i na zapas, aż mój kombiak usiadł.

A na koniec okazało się że jesteśmy blisko Żelazowej woli, a od dawna chciałam zobaczyć park. Park super, zwiedzanie z muzyką Chopina w tle... coś wspaniałego.



I pojęłam, że mam mega problem. Bo najlepiej się czuję w takich parkowych ogrodach. Dla mnie mają to coś, mają duszę. Ale jednocześnie podobają mi się bylinowe nasadzenia i wszelkie kffiatki. I jak to pogodzić?

Park w Żelazowej woli- Proste nasadzenia, kwitnące krzewy, pnącza tworzące zielone dywany. Dodatki z cegły, kamienia, drewna wprowadzające klimat... Ot, ogród z duszą.

Ladne miejsce.
Ja jeszcze tam nie byłam.Może kiedyś
Gratuluję 400 stronek!!

anka_ napisał(a)

Ten niuans chyba u ciebie możliwy do skopiowania? Nie kusi cię?

Kurcze, patrząc na zdjęcie pomyslałam sobie, że gapa byłam...był betonowy krąg z którym nie mieliśmy co zrobić...szpecił, zawadzał, wkurzał...
a przecież mozna było wykorzystać go jako cokół stolika...

Nie dziękuję by dobrze rosło )

Po Twoim wpisie o Żelalowej Woli przyszło mi na myśl iż mój pociąg do tego typu przestrzeni mógł się wziąć z kilku moich pobytów gdy podfruwajką byłam. Niedawno dowiedziałam się o ogromnej kolekcji lilaków która tam rośnie

Pozdrowienia z Sierpca

anabuko1 napisał(a)

Ladne miejsce.
Ja jeszcze tam nie byłam.Może kiedyś
Gratuluję 400 stronek!!

Aniu ja byłam w podstawówce ale wtedy takiego parku nie było... chyba... Już od jakiegoś czasu było na mojej ;ogrodowej liście wyjazdowej; i udało się. Wart odwiedzenia.

Toszka napisał(a)

Ten niuans chyba u ciebie możliwy do skopiowania? Nie kusi cię?

A jak myślisz, dlaczego cyknęłam fotkę? Już nawet mam miejscówkę.

Taki mostek też bym chciała, ale musiałabym terenu dokupić.

Gosiek33 napisał(a)

Nie dziękuję by dobrze rosło )

Po Twoim wpisie o Żelalowej Woli przyszło mi na myśl iż mój pociąg do tego typu przestrzeni mógł się wziąć z kilku moich pobytów gdy podfruwajką byłam. Niedawno dowiedziałam się o ogromnej kolekcji lilaków która tam rośnie

Hm... twoja teoria tłumaczyłaby moje ;zamiłowanie; do chwastów.

I woda....

Na koniec dwie rośliny, które szczególnie mnie zachwyciły.

Kalina - może ktoś podpowie co to za jedna?





I Heptakodium chińskie . Fotka tego nie oddaje, ale aż świeciło z daleka. A jaki rój wszelkiej maści bzyczków koło niego latał. Cudeńko.

Napasłam oczy cudnymi widokami z wycieczki. To kolejna dobra strona Ogrodowiska, że moża przy okazji choć wirtualnie pozwiedzać. Ale do Żelazowej Woli wybiorę się kiedyś w realu.
Pozdrawiam.

Piękna wycieczka AniuCudnie tam
A ja dziś oglądając pomyślałam o Twoim oczku....i o swoim też. Więc Ci podlinkuję bo może nie oglądałaś, a sporo inspiracji oczkowych w tym odcinku
https://hdclump.com/gardeners-world-2018-episode-8/