Renatko piękne te nostalgiczne zdjęcia. Jesień ma swój czar i świetnie to uchwyciłaś.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Sylwio, to wierzba graniczna, dlatego nie za bardzo można coś z nią zrobić. Nawet nie wiem czy mozna ją wyciąć... Rośnie praktycznie w polu, w najbardziej oddalonym miesjcu, więc jej widok nawet mi nie przeszkadza.
Sebek, nic specjalnego nie robię. Dotychczas robiłam w workach, w tym roku próbuję w kompostowniku
Wyglądało to tak. Grabię liście, pakuje do worków, lekko ubijam. Ja zawsze używam worków 80l po zimi, torfie, korze, które mi zostały po całym sezonie. Muszą być grube i mocne. Zalewam wodą. Można też użyć mocznika, który ma przyspieszyc rozkład liści, ja nie zawsze go używam i w sumie nie widzę różnicy. Po kilku minutach, jak liście nasiąkną wodą, robię w worku dziurki, żeby nadmiar wody mógł swobodnie odpłynąć. Worki układam na leżąco, jeden na drugi. Mam ich dużo, więc powstaje mi pryzma wielkości kompostownika. I tyle... Końcem stycznia lub w lutym warto zmienic kolejność worków (ale nie jest to niezbędne), bo te na dole robią się szybciej.