To ja już wolę swojego pana kreta niż takie nornice. Nasz kret (bo już zaczęliśmy tak o nim mówić, to jest chyba jedyny kret w okolicy, u nikogo nie ma kopców a u nas czasami ręce opadają na widok wulkanów) jest odporny na wszelkie ustrojstwa ultradźwiękowe. Mój eM któregoś roku wypowiedział wojnę kretowi, nie będę opisywać co było w użyciu, w każdym razie kret wyszedł z tej wojny zwycięsko! Niby zniknął, ale jak wrócił to podziałał ze zdwojoną energią. I tak już został "naszym panem kretem".
Klon Jordan to moje marzenie. Śliczny jest. Czy zimuje u Ciebie bez okrywania? Piękne zdjęcia tulipanów. Te czerwone i czarne z trawkami - miodzio. Świetne światło uchwyciłaś. A jakie masz trawki przy brzózkach?
Ja tulipany mam w siatce zakopane albo w doniczkach.
Wiosną sadziłam lilie bez zabezpieczenia, nie jedzą ich, ale wykopują co chwila.
Niby mnie to nie dziwi, ale miałam nadzieję, że sobie choć trochę życie ułatwię.
Zanim posadzisz rośliny trociny się rozłożą i będzie super próchnica. Ja kiedyś miałam maliny obsypane trocinami, w połowie przekompostowanymi, nornice tam siedziały - fakt, ale dalej dobra ziemia się tam trzyma.
Rozważałam, żeby drzewka, które mam na razie w trawie obsypać trocinami, ale chyba nie zaryzykuje.
Mam go już trzeci rok. Bezproblemowy. Dobrze zimuje, ale to raczej roślina kolekcjonerska. Szału z daleka nie ma,dosyć niski jest, tylko z bliska fajnie się prezentuje. Cieszy tylko w maju, kwitnie ok 2-3 tyg i potem całkowicie znika. Trzeba zaznaczyć, żeby nie przekopać go przypadkiem.
Ja próbowałam prawie wszystkiego (bo nostrzyka nie) i nic Muszę żyć z nornicami, bo w polach ich nie wytępię, jak trochę wytruję to przyjdą nowe.
A ten nostrzyk działa? Ciekawa jestem Twoich obserwacji? To roslina jednoroczna? dwuletnia? Różne informacje wyskakują w necie. Napisz cos więcej...
Z nornicami w tym roku wiele osób ma problemy Może przez łagodną zimę?
Fajnie tak kora pęka Nigdy wcześniej nie zwracałam na to uwagi?
Nie działają
Tej wiosny są bardziej aktywne, kopia mi w kilku miejscach.
Dla mnie krety też nie są jakoś szczególnie uciążliwe, a przynajmniej larwy i robale zjadają, przy czym roślin raczej nie ruszają. Jedynie te kopce... Ale u mnie jak traktorkiem kosimy, z przyczepionym walcem to nie problem.
Kiedyś już pisałam, że jak walczyłam aktywnie z nornicami to mam wrażenie że z zemsty jeszcze bardziej mi ryły.
Klon shirasawy Jordan spędził u mnie dopiero jedną zimę. Miał kopczyk z kory i kaptur z agro. Myślę, że trzeba go okrywać przez pierwsze zimy. U mnie trafił do mocno osłoniętego miejsca (nawet przymrozki go nie uszkodziły) Na razie jest bezproblemowy. Kiedyś spróbuję mu zrobić jakieś zdjęcie w jednym kawałku
Przy brzózkach rosną liliowce z irysami, ale bedę dosadzać tam plamami jednorocznego dziwaczka. A z drugiej strony są rozchodniki + stipa (dopiero wysadzę). Przez środek 3 hortki idą, na razie ich nie widać, bo mocno przycięłam.
roslina mnie nie interesuje ...brak nornic na rabatch jest moim celem...a ona niech rośnie i się sieje po tych moich okolicznych chwastowiskach! o ile okaże sie skuteczna...bo niby tak pisza ...ale jaka jest rzeczywistość ...nikt chyba tego jeszcze tu nie siał?