Cześć, Reniu!
Ja też mam problem z sarenkami (może nawet to te same

), długo żyliśmy w obopólnej zgodzie, ale gdy w jesieni zostawiłam jarmuż i brokuły szparagowe w warzywniaku na zimę, oskubały mi je do cna. Mogłam się tylko oblizać na wspomnienie czipsów jarmużowych...
Ale dzięki temu zapadła decyzja, że skoro nie środków ma na ogrodzenie, to trzeba posadzić żywopłot. Ja już dawno chciałam żywopłot, teraz wreszcie i mąż się przekonał, że trzeba to zmienić. I właśnie jestem w trakcie sadzenia grabów.
Rzeczywiście, ciężko coś robić, gdy za chwilę są straty.