o to widzę, że Ty też produkcję uruchomiłaś
Na Twoim wielkim obszarze, to można sobie pozwolić na różności, mnie niewielka powierzchnia ogranicza, chcielibyśmy teraz posadzić jakieś drzewka i krzewy owocowe, ale muszę dokładnie przemyśleć co i jak, bo miejsca mało i odmiany muszą być trafione.

to tym bardziej mi miło, pochwała od faceta, jest naprawdę cenna

Te rozplenice, które dziś pokazałam na zdjęciach to Autumn Magic (Herbstzauber), między brzozami mam Hameln, a w przechowalniku jeszcze Viridescens - u mnie wszystkie zimę przetrwały, ale nie da się ukryć, że klimat na Śląsku mamy ciut łagodniejszy.

Kurcze a mi w tym roku tak się Vanilki spodobały, mijam autkiem podwórko, na którym rośnie cudny krzaczek i raczej wątpię, żeby ktoś ją tam podlewał, ciekawe czemu Twoja marna, a może za rok wypięknieje.

super biel hortensji przepiękna lubię spacerować po Twoim ogrodzie

ps. dzięki Milenkę widziałam tu i tam ma piękne oczy po mamusi

Kasia, mój to samo, cienki liść, no gracek jak w mordę strzelił... Kupiony w dobrej szkółce też. Dziwne.

Ja w tym sezonie coś naknociłam z nawadnianiem, więc moje wody za dużo nie miały. W takim razie to chyba faktycznie nie one... No nic, ważne, żeby zimę przetrwały, bo jeśli znów będę musiała startować z sadzonkami, to mnie chyba krew zaleje.

To znaczy, że pyszne

Jak zawsze pięknie. Zawilce widzę dały czadu. Róże wciąż śliczne, no i wrzosy takie miśki napęczniałe Może moje też kiedyś takie będą, jak nie padną zimą

Maliny mam już z 10 lat, albo więcej, ale czerwone. Co do odmian drzew to nie doradzę, bo co prawda mam, ale je jeszcze sadził dziadek M, więc są już bardzo stare. Polecam borówki, ale chyba już je masz? Nie pamiętam. Jak tam Twój warzywnik?