podziwiam że Ci się chce tak kroić bo to twardy owoc...
ja tylko dobrze myję i na pół lub ćwiartkę (nawet z peskami) i do słoika + cukier i na słoneczny parapet
nie pasteryzowałem nigdy więc trzeba trzymać w lodówce bo może spleśnieć..
z pigwy to tez polecam nalewkę bo też ciekawy smak ma
Dziś było pięknie, ale u mnie bardzo mokro, zostawiłam sobie na jutro sadzenie tulipanów - może trochę się osuszy, a dziś było sprzątanie liści i chyba ostatnie koszenie trawnika.
Ciekawe zestawienie, lubię takie nieoczywiste łączenie kolorów - jak wyjdzie fajnie to w przyszłym roku zgapię.
Dostałam w nagrodę żółtozielone tulipany Formosa i Golden Artist, ale w tym roku posadziłam je same ze sobą
Dziś było super, słoneczko i ciepełko, aż przyjemnie było spędzić ten dzień w ogrodzie.
To połączenie perovskiej i berberysów to nie jest moje odkrycie, gdzieś podpatrzyłam, będzie fajnie
Wiem, mam nadzieję, że to się nie zmieni z tymi nowymi nasadzeniami
W zeszłym roku te tulipany sadziłam 16 listopada, miałam ich sporo a pora już była późna więc kopałam dołek rydlem i wrzucałam jak leci - było im tam stanowczo za ciasno, bo leżały jeden przy drugim, ale wiedziałam, że rabata do zmian i wykopywać je będę - to wykopywanie nawet nie było takie straszne.
Haufleriana też jakoś najmniej mi ze wszystkich seslerii podeszła i najmarniej teraz u mnie wygląda.
Pierwszy raz miałam do czynienia z pigwowcem i rzeczywiście obieranie go można przekląć, spędziłam nad tym chyba z 8 h i nabawiłam się odcisków na palcach od noża ale narobiłam 2 rodzaje przepysznych dżemików, nalewkę, sok do herbaty i jeszcze pestkówkę, także nic się nie zmarnowało
Pogoda się przyda, bo my jeszcze działamy, eM w końcu za ogrodzenie małego fragmentu działki się zabrał, może jutro skończy, oby, bo na przeciwko mamy pole kukurydzy i stada dzików dosłownie grasują obok naszego domu, tylko patrzeć, jak wtargną na podwórko.