Jestem mięsożerna, uzywam duzo cukru, masła i pieczywa... I moze nie mam problemu z wagą dzieki odpowiedniej dawce ruchu...ale...... Zapalenie zył, żly cholesterol, żylaki i groźba udaru......
Pije mnistwo wody , gdy tylko ograniczę od razu mam za gęstą krew.... Jesli nie zmienie sposobu odżywiania to 50 tki nie dożyje... I pewnie to wynika z tego ze nigdy nie miałam problemow z waga to myslalam ze mi wszystko wolno?... A problemy zdrowotne zaczynaja sie zwykle po 40..... I pielęgniarka powiedziła mi ze jesli tłuszcz nie idzie w boczki to idzie w żyły......
Musze sie zaprzyjażnić z zielonymi sokami....
Iwonko, każdy moment jest dobry żeby coś zmienić, te koktajle to prosta sprawa i na początek wystarczy zwykly malakser czy blender, a w internecie przepisy na wszelkie możliwe konfiguracje.
To może być prawdziwa " dobra zmiana"
Cukier out, pieczywo ciemne, do tego soki i po jakimś czasie na pewno to znajdzie odzwierciedlenie w wynikach badań
Do tego relaks w pięknym ogrodzie = zdrowsze ciało i zdrowszy umysł