Kochana, dwa spotkania już u siebie odbębniłam...teraz planuję swoje literki wozić na inne spotkania Jak na razie udało się tylko do Alinki wybrać... i dwa razy do Bogdzi Ale zapraszam w mniejszych podgrupach.....
Jak zrobisz lewa stronę to trąb.... zajrzę... i tak mi hortka i lawenda się gryzły....
A Renia druga to super zajefajna babka.. konie z nią można kraść, a przy okazji człek padnie ze śmiechu Bo Renatki fajne som
Edit.. chuda nie jestem.. od lata znów 4 kg na liczniku.. ja chcę już wiosny...
Z kota się uśmiałam, ha, ha
Jesteś pewna, że chcesz tam lilaki? Na frontowej?
A co z odrostami dzikimi? Będziesz wycinać za każdym razem?
Nie doczytałam, co zrobisz z bluszczem?
Przydałoby się przekopać ziemię, nawieźć kompostu, odmłodzić wszystko, posadzić na nowo.
Będę trąbić hi, hi. Dzięki że znajdujesz czas i chęci żeby mnie wspomagać .
Jak będę w Rzeszowie to pierwsza się o tym dowiesz, i może pójdziemy na kawkę? Ja służbowo to dużo jeżdżę i nigdy nie wiem gdzie będę za miesiąc.
Na ogrodowisku to wszyscy fajni "som"
A chuda to nie jesteś tylko szczupła .Jakbyś znała kogoś chudego to mam do oddania co nieco .
M nie pozwala ich wyciąć .
Z odrostami to on będzie walczył - już ma zapowiedziane .
Przekopując ziemię zniszczyłabym bluszcz a trochę czasu trzeba żeby tak urósł. on nawet kwitnie. Więc nie, nie i nie .
Nie ma za co, zapasów zwykle i tak robię więcej niż potrzebuję. Z sadzonkami też tak mam. Pół garażu w tym roku nimi zawaliłam Mąż wściekły bo ciągle się o jakieś doniczki potyka. Na razie powtarzam że byłoby inaczej gdybyśmy mieli szklarnię. I im częściej się potyka tym bardziej czuję że jestem coraz bliżej celu Podła ze mnie baba
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
Uśmiałam się .
Do garażu wstaw rosiczkę z ogromną paszczą. Jak m. zostanie złapany to go wypuścisz pod warunkiem wybudowania szklarni, hi, hi
Ja na szklarnię nie mam miejsca i nawet o niej nie marzę .
Po krótkiej nieobecności wróciłam do domku i do kompa .
Znalazłam czas aby przejść się po ogrodzie. Szczerze powiem z duszą na ramieniu szukałam oznak wiosny. I niestety znalazłam .
Tak na dzień dzisiejszy wyglądają narcyzy
Krokusy:
Piwonie:
Zimowity:
Bukszpan:
Lilak:
Powojnik:
I róża z wypuszczającymi liśćmi - w połowie stycznia!
Trudno uwierzyć żeby przez ok. 60 najbliższych dni nie przyszły ujemne temperatury ze śniegiem i nie pomroziły tego co zdążyło się obudzić .
Znacie na to jakąś radę?