No tak, Angela to wg opisu, zdecydowanie wcześnie kwitnaca roza.
Pomponella, natomiast, pozna...
Ewo, nie mam tej rozy, ale czytam w necie ze ona powinna powtarzac kwitnienie (jest to roza burbonska) i ze choruje nie bardziej niż inne.
Może trafila Ci sie jakas inna odmiana zamiast Mme Isaac Pereire?
'Annabelki' możesz śmiało ruszać po 3 latach. On Ci się same podzielą na kolejne młode sadzonki. Z nimi nie ma problemu. Nawet jak nie przesadzisz całego krzewu a trochę, to one szybko nadrobią wykopywanie i dzielenie. Ale lepiej robić to wiosną. To dobra hortensja do "targania" po ogrodzie.
O, dobrze wiedzieć. Może przyda im sie takie odmłodzenie. Oczywiście, dzieliłabym czy przesadzala je dopiero na wiosne.
No wlasnie jak drzewa, to chyba cos smukłego - grab fastigiata czy ambrowiec S.S.?
Ale i tak na te chwile (bez przesadzania hortek) raczej slabo będzie z miejscem by jeszcze drzewa tam dowalic.
Znalazlam wiosenne zdjecie tego miejsca z hortkami od drugiej strony - widać jak mało jest miejsca i ze rosna one posadzone prawie przy plocie:
Ambrowiec - jaki by nie był to wielkie drzewo. Czy tylko lekka firanka z brzóz ratuje sytuację? Może zabrzmi to dziwnie ale tutaj pasują mi nawet świerki serbskie ale nie po całości tylko tak 3 w strategicznie widokowym miejscu. Ale muszą być pod kontrolą cięcia.
Fajnie byłoby jednak wcisnąć tam drzewa na wysokim pniu i nawet pomiędzy Annabelkami.
Warto zwrócić uwagę na to, że te kostki z laurowiśni są świetne. Lubią Twój ogród.
Zawsze można minimalistycznie: ściana z cisa i pod nim limonkowe żurawki z białymi zawilcami leśnymi. Albo carex z białymi paskami.
Edit: grab ma korzenie wąsko z ziemię. A ambrowiec tak jak klon: palowy w ziemię i troszkę po bokach, szerzej. Kostki nie wywalą raczej.
Dzięki za info o Veil... W tym roku wsadziłam ją w trejaż, bo miała właśnie tendencje do rozkładania się na boki. A ja myślałam, że potrzebuje takiej podpory teraz wypuściła dwa strasznie długie i grube pędy, sztywne dosyć, na pewno nie do kulkowania.
W tym miejscu z hortkami dałabym brzozy. Ale ja jestem nieobiektywna, bo mam hopla na brzozy
Ewo, będę w takim razie myśleć przez zime - ot, nowy projekt przebudowy do realizacji
Kuszą mnie drzewa, ale czy ambrowiec, czy grab po iluś tam latach będą miały z 10 m wysokości (sporo powyżej domku ). Z innej strony, na końcu rabaty mam już sosnę zwyczajną fastigiatę - można by było dosadzić jeszcze takie ze 2-3, by utrzymać dynamikę na rabacie... Albo dać cisy kolumnowe, jak mam bo innej stronie ogrodu...
Natomiast wsadzenie miskantów po przesunieciu hortensji bylo by chyba jednak najłatwiejsze.
Jest nad czym myśleć.
Kostki z laurowisni i mi się podobają Jest to Otto L. i dobrze u mnie rosnie zarówno w słońcu, jak i w cieniu - w obu przypadkach ma dosyć sucho.