Przeczytałam cały Twój wątek już jakiś czas temu i pomógł mi on w podjęciu kilku różanych decyzjiPodczytuję Cię na bieżąco i myślę, że nadzszedł czas żeby wyjść z ukrycia i się przywitać, no bo ile tak za płotem można się czaić Więc oficjalnie się witam i od razu o radę pytam Stoję przed kolejnym dylematem rózanym pomiędzy Artemisem i Tranquillity. Chciałabym róże w odcieniach kremu, długo kwitnącą i chociaż trochę pachnącą-którą z nich byś poleciła? A może coś innego?

Zawsze będziesz mogła wymienić na coś innego to również ekscytujące



. Tym bardziej róże Austina - Ani F., Ani RZ, ani RP czy RS sami róż DA nie szczepią (licencja, z tego co wiem, jest baaardzo droga), tylko kupują, głównie z zagramanicy.

Kasiu, co się odwlecze... Na wiosnę Alekxandra może znowu się pojawi - szkółki ściagają w ramach współpracy sadzonki również od innych szkółkarzy i w ten sposób uzupełniają swój asortyment, nie tylko sami je produkują. Tym bardziej róże Austina - Ani F., Ani RZ, ani RP czy RS sami róż DA nie szczepią (licencja, z tego co wiem, jest baaardzo droga), tylko kupują, głównie z zagramanicy.

Co do tej QoS - to niespodzianka gratisowa jakaś była, czy zamawiałaś i bez etykiety przyszła? To bedziesz miałą porównania do tej co już masz - najlepiej posadź może ją gdzieś obok pierwszej.

Chodziło mi, że to w ogrodniczym mieli dostawę ja nie kupowałam QoS, wystarczy mi ta jedna może w końcu się zbierze w sobie i pokaże klasę. Ale sadzonki były naprawdę słuszne

A na Alexandrę spokojnie zaczekam.

Ciekawi mnie, bo sobie przypomniałam, że miałaś taki plan. Szczepiłas w końcu samodzielnie róże na podkładce?

Janko, masz podobny termin jak ja z pierwszym, miałam na 26, zdążyłam jeszcze w październiku, 31 mam "helołinowe" dziecko... Fatalnie, bo nie ma kiedy zrobić mu urodzin, wszystko kręci się wokół cmentarzy...

Janko trzymam kciuki za Ciebie.Jeszcze raz dużo zdrówka i niech dziecina przyjdzie na świat zdrowo i szczęśliwie.A jeśli chodzi o różyczki to u mnie nieustannie kwitną Munstead Wood i Graham Thomas. Roze jak narazie nie do zdarcia.