to na pierwszy ogień ocet jabłkowy (jabłka muszą być z własnego, albo znanego żródła - bez chemii)
Do słoja wrzucamy ogryzki i skórki. Ile wlezie tyle upychamy

Zalewamy wodą i tu ważne, bo na każdą szklankę dajemy płaską łyżkę cukru. Mozna dać łyżeczkę miodu na szklankę (zamiast cukru).
Zalewamy wodą, nakrywamy filtrem pap. do kawy i czekamy ok, 4 tygodni. Dla przyspieszenia można dać trochę poprzedniego octu jabłkowego jesli ktoś ma. Chodzi o zaszczepienie tzw. matki, zaczynu. Bez tego też ocet się uda, tylko dłużej startuje.
Słój trzymamy w cieple (nie w piwnicy). Jak przestanie gazować mozna odcedzić i przelać do butelek. Nie trzeba pasteryzować.
Ten ocet jest cudowny do przemywania skóry

, do kulinarii też

A jak pachnie!!!
Nalewka z czarnej porzeczki z rozmarynem. To niewiarygodnie udane zestawienie smakowe, które przeniosłam z dżemu.
3/4 słoja porzeczek + kilka sporych gałązek rozmarynu. Zalewam spirytusem.
po 3-4 miesiącach odcedzam owoce i dosładzam sokiem z czarnej porzeczki (po to m.in. robię

). Dodatkowo sok z cytryny dla podkręcenia smaku. Jeśli rozmaryn jest słabo wyczuwalny to do każdej butelki wrzucam gałązkę.
Czarna porzeczka super zestawia się smakowo z kardamonem, z cynamonem, z malinami. Zamiast cytryny doskonale zakwasza ja czerwona porzeczka w ilości 2-3 garści.
Moja nalewka wiśniowa jest na miodzie gryczanym. Hicior i najczęściej zamawiany prezent na święta.
Druga wersja wiśniowej, też zaczerpnięta z konfitur to wiśnia z zielonym pieprzem

Wyrafinowany, orzeźwiający smak.