Kul bukszpanowych nigdy nie za wiele

ale jak widzę te ceny....
Ja mam spore przed domem, ale zrobione z Faulknera, on szybciej rośnie, choć teraz to trochę za szybko, ale za to ma najpiękniejszą zieleń ever

nawet w zimie nie robi się ciemny, bardzo go lubię.
W ogóle ludzie, którzy zakładają ogród metodą gospodarczą, powinni od razu posadzić gdzieś posadzić bukszpany, żeby potem mieć kulki. Ja żałuję, że posadziłam tak mało, bo dziś są już fajnymi kulami.
Mam tylko problem z cięciem, wiosną ok, ale letnie mnie przeraża. Bo jak słońce, to liście się przypalają i brzydko wygląda, jak wilgoć, to grzyb. W związku z tym moje małe bukszpany były cięte na wiosnę tylko. Wolę rosochatość niż opryski. Nienawidzę pryskać, po prostu nie cierpię tego. Odmierzanie środków, potem uważanie, gdzie i jak to leci... No ale jak trzeba, to pryskam.
U nas dziś niebo zasnute, oby nie lało, bo miałam dziś dokończyć ryć w tujach.