Ja to chyba powinnam mieć jednak tylko trawnik i tuje

bo też mi się zmienia, jak w kalejdoskopie. Gdyby nie fakt, że wymaga to niesamowitych nakładów czasowych, wysiłkowych i finansowych, to bym najchętniej wszystko zaorała i posadziła od nowa... Taki dziś dzień mam...
Mira, nie musisz przecież tam mieć róż. Rozplenice ok, trochę łyso będzie w zimie, to fakt. Lawendę trochę jednak widać w zimie, choć ten kolor ma niewyjściowy, ale większość zimozielonych wyglada znacznie gorzej w zimie, niż w sezonie.
A na przykład taki dereń Kelseyi, który naturalnie rośnie w kulę, ma bardzo ładny żywozielony kolor liści i czerwone pędy zimą? Cięcie wiosenne powinno załatwić sprawę. U mnie na poletku żwirowym bardzo urósł w tym roku i musiałam podciąć trochę boki, ale to przez za gęste sadzenie i fakt, że derenie rosną tam jak głupie. W gruncie myślę, że nie będzie tak szalał. Zresztą jego się łatwo tnie, bo nie trzeba tak uważać, jak przy bukszpanach.
Co by nie mówić, trawy mi tam pasują... Jeżówki można wcisnąć