Podziwiam sukces z heliotropami, może się skusze też, bo tak co roku kupowanie.
Co do lilii martagon, u mnie tez idą, one najwcześniej z lilii ruszają.
maczki w drugim roku raczej zakwitną.
Wiosna pełną parą, jest czym się cieszyć. Codo zapachu kwiatków, też go czuję

Mirko! Też bardzo lubię heliotrop, ale nie myślałam, że można go przechować, nawet nie próbowałam.
No i muszę powąchać krokusy!

Teściowie po pierwszej dawce bez problemów. Wychowawczyni syna trzy dni grypy.

Alternatywą jest przechorowanie. My chorowaliśmy całkiem niedawno, wariant brytyjski najprawdopodobniej. To nie jest zwykła grypa. Było raczej lajtowo w porównaniu z tym co się słyszy. Ale takiego bulu zatok jeszcze nie doświadczyłam, na szczęście tylko jeden dzień potem było ciut lepiej. Ogólnie to dwa tygodnie wyjęte z życia. Totalny brak siły. Z resztą nadal zbyt dużo zrobić nie mogę bo jestem ciągle zmęczona a jak trochę się poruszam to mam zadyszkę. Do tego problemy z pamięcią i koncentracją. Tak zwana mgła covidowa.
Oboje z mężem podobnie a jesteśmy przed czterdziestką.

Mirka, nie planuj na sztywno godziny szczepienia, bo może ulec zmianie...Oboje z eM mieliśmy ustalone godz. na 15,10 oraz 15,20 na jutro. Ale dziś rano otrzymaliśmy sms, z potwierdzoną datą, a po kilku godzinach następne sms ze zmianą godzin na 11,20 i 11,50...więc może być różnie...

Cieszę się, że pustynniki się pokazały. Teraz powinny już przyrastać z roku na rok. Moje pojedyncze rozetki po czterech latach mają już kilkanaście pąków, znowu trzeba będzie rozsadzać Ogromnie się cieszę, że ukorzeniły mi się wszystkie pędy hortensji od Ciebie, kilkanaście sadzonek mi wyszło. Bardzo hojnie mnie obdarowałaś Codziennie sobie na nie zerkam, te w donicach przezimowały idealnie
Jak prace porządkowe? Ja chwilami nie daję już rady, czy mi się ogród powiększył?

Ale tu ładnie i wiosennie

Pozdrawiam serdecznie

Zdrowych i spokojnych Świąt