W sobotę do domu przytargaliśmy dwie choinki. Świerk serbski, ma stanąć w salonie, bo ja ciągle wierzę, że Panowie dadzą radę do Świąt. I druga, która miała stanąć na tarasie w donicy.
Ale co się nie da,jak się da wcisnąć małą choinkę, pospolitego świerka, z odrobiną dekoracji do pokoju, w którym oprócz tego co zwykle stoją jeszcze kartony, piekarnik, stół kuchenny babci i parę innych rzeczy.
Zamiast na dworze, to cieszy nas w domu

Idą święta!!!