Mazan tak czytam, czytam ten Twój przedostatni wpis i nie mogę, po prostu nie nie mogę nie odnieść się do organizmu ludzkiego.
O zachowaniu zdrowia tego ostatniego wiem sporo, coby nie napisać, że bardzo sporo
Jeżeli
równowaga zostanie zakłócona - to mamy chorobę. Tą zasadę przeniosłam do ogrodu mojego od wiosny tego roku, bo wcześniej mój stan umysłu określiłabym jednoznacznie -
nieświadomość zaćmiona
Ok, napisze w prosty sposób coby nie gmatwać, bo możecie nie zrozumieć
Ja aby być zdrową na wiosnę i latem wcinam jesienią i zimą odpowiednie żarcie. Z naciskiem na słowo
odpowiednie
Wiem, że dla jednych szokujące jest to, że to co robiliśmy np jesienią i zimą ma wpływ na to jaka będzie wiosna, lato i odwrotnie co robimy latem i wiosną będzie miało wpływ na to jaką będziemy mieć zimę i jesień. To się nazywa RÓWNOWAGA.
Równowaga dla mnie jest oczywistą oczywistością

Nikt mi tego udowadniać nie musi, męczę się wręcz gdy muszę to udowadniać innym
Teraz wiedzę o równowadze odniosę do ogrodu, pokrótce więc, aby moje rośliny były na wiosnę zdrowe muszę przez jesień i zimę zaopatrzyć je w odpowiednie żarcie (czytaj substancje i składniki).
To ja mam im ich dostarczyć, bo mówimy o ogrodzie sztucznie stworzonym przez człowieka

.
Ale jak to robić? Czy lepiej je podlewać nawozami jesiennym czy lepiej je wiosną posadzić w dołu odpowiednio przygotowanym? A może jedno i drugie?
Rozumiem, że pisząc substancja czynna preparatu masz na myśli nie preparaty sklepowe ale wszelkiego rodzaju gnojówki, które robimy sami w warunkach domowych, bo tylko substancje z takich preparatów są najbardziej wartościowe i PRZYSWAJALNE.
Tutaj już wchodzimy w przyswajalność

Podam za przykład znowu ludzki organizm. Co z tego, że najesz się wielu witamin skoro one są nieprzyswajalne. Przyswajalność organizmu to temat rzeka i nie chciałabym tu zbyt mocno się rozpisywać
Mój wiąz może być przedmiotem analizy. Dlaczego zachorował?

1. Bo przywiozłam go ze szkółki osłabionego (miał zachwianą równowagę) i nawet posadzenie go w dobrym dołku nie przyniesie od razu efektu, bo ten dobry dołek to tzw. plan pięcioletni

2. Bo mój eM zanim zawołał firmę do zakładania trawnika wszystko spryskał randapem (w/w
nieświadomość zaćmiona wyłazi na wierzch :/) i mam skopaną glebę, którą muszę latami odbudowywać?
3. Walerku dlaczego jeszcze mógł zachorować, co go osłabiło na tyle, że coś zaczęło na nim żerować? Musi być przyczyna aby nastąpił skutek.
Mogę wchodzić w to głębiej i głębiej i głębiej i wypłyną takie rzeczy, że głowa mała