Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród Ani :)

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród Ani :)

Kasia_CS 12:49, 22 maj 2018


Dołączył: 07 maj 2016
Posty: 10448
A czy mi się coś porąbało, czy kwasoluby nie lubią OW? Bo tak mi się zakodowało niby, ale może błędnie.
____________________
Ogródek Kasi - początkującego ogrodnika kawałek trawnika
makadamia 12:57, 22 maj 2018


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Słusznie Ci się zakodowało: OW - octan WAPNIA wpań czyli zasada

A jeszcze odnośnie gnojówek, to kiedyś na jakichś stronach ekologicznych (już nie pomnę jakich) wyczytałam, że tak naprawdę to jedyna gnojówka jaką możńa dawać pod kwasoluby to z mniszka lekarskiego. Inne mają za wysokie ph.
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
natka098 13:13, 22 maj 2018


Dołączył: 12 cze 2016
Posty: 1795
Toszka napisał(a)


Widziałam to i włosy na głowie dęba mi stanęły. To już nie pierwszy "babol" pokazywany w Mai. Nie wiem czemu ma to służyć...szkółkarzom do zwiększenia popytu?. I jeszcze bardziej żenujące było podlanie octem i od razu wsadzenie pehametru dla pokazania efektu... to nie lepiej było od razu wsadzić czujnika do butelki z octem? To takie moje przemyślenie, bo przecież ziemia była świeżo zlana, mokra, nasączona octem (spirytusowym). Drugi niuans tej sytuacji to było posadzenie wrzosów, a potem podlanie. To tak samo poroniony pomysł, jak podlewanie rodków wodą z ogórków (przecież to było solone!!!).
I ten ocet, własnie spalił korzenie (przecież jest spirytusowy) i wsiąkł niżej (wypłukał się) i tyle z tego... Poza tym jeszcze jedna kwestia na poparcie moich tez i niezliczonych wykładów o ściółce - te wrzosy firma zapewne sadziła w kwaśnym torfie. I jeśli ten kwasny torf jest taki cudowny, to czemu muszą ponownie zakwaszać? Wrzosy wytwarzają bardzo silny, olbrzymi system korzeniowy i swoją, mocną mikoryzę, która karmi roslinę.

Kwaśne podłoże to chemia, to kationy ujemne i specyficzny dobór pierwiastków. To specyficzna mikoryza, czyli flora i fauna. Bez tego ostatniego czynnika nie ma warunków dla wzrostu roslin. Tym octem własnie wyjałowiono glebę z życia

Jeszcze chociaż gdyby to był ocet jabłkowy pełen życia, drożdży i bakterii...

Czy ja nie nauczę się krótko, treściwie, jak Mazan pisać?



Dziękuję za wykład. Oczywiście jak to zobaczyłam wydawało mi się bez sensu. Ale ciekawa byłam Twojego zdania. Uważam że takich nie sprawdzonych działań nie powinni pokazywać. Ja używałam octu do wypalania roślinek z kostki.
____________________
Natalia - Mój zakątek
anbu 13:15, 22 maj 2018


Dołączył: 19 sie 2014
Posty: 7839
Dziewczyny w swoich notatkach znalazłam, że:
- Octanu raczej nie stosuj na rośliny kwasolubne ze względu na wapń.
- Rododendrony lubią oprysk nawet trzykrotny tymolem lub HT.


____________________
Ania Ogród Ani :)
Makusia 13:42, 22 maj 2018


Dołączył: 24 mar 2016
Posty: 7692
Powiadają, że Twój wątek, to źródło wiedzy. Miałam już tu nie wchodzić ze względu na choiny
No ale jak nie wejść, jak tu tak merytorycznie?
____________________
Marta Krok po kroku w tym natłoku
malgol 13:45, 22 maj 2018


Dołączył: 17 cze 2015
Posty: 5860
Toszka napisał(a)


Widziałam to i włosy na głowie dęba mi stanęły. To już nie pierwszy "babol" pokazywany w Mai. Nie wiem czemu ma to służyć...szkółkarzom do zwiększenia popytu?. I jeszcze bardziej żenujące było podlanie octem i od razu wsadzenie pehametru dla pokazania efektu... to nie lepiej było od razu wsadzić czujnika do butelki z octem? To takie moje przemyślenie, bo przecież ziemia była świeżo zlana, mokra, nasączona octem (spirytusowym). Drugi niuans tej sytuacji to było posadzenie wrzosów, a potem podlanie. To tak samo poroniony pomysł, jak podlewanie rodków wodą z ogórków (przecież to było solone!!!).
I ten ocet, własnie spalił korzenie (przecież jest spirytusowy) i wsiąkł niżej (wypłukał się) i tyle z tego... Poza tym jeszcze jedna kwestia na poparcie moich tez i niezliczonych wykładów o ściółce - te wrzosy firma zapewne sadziła w kwaśnym torfie. I jeśli ten kwasny torf jest taki cudowny, to czemu muszą ponownie zakwaszać? Wrzosy wytwarzają bardzo silny, olbrzymi system korzeniowy i swoją, mocną mikoryzę, która karmi roslinę.

Kwaśne podłoże to chemia, to kationy ujemne i specyficzny dobór pierwiastków. To specyficzna mikoryza, czyli flora i fauna. Bez tego ostatniego czynnika nie ma warunków dla wzrostu roslin. Tym octem własnie wyjałowiono glebę z życia

Jeszcze chociaż gdyby to był ocet jabłkowy pełen życia, drożdży i bakterii...

Czy ja nie nauczę się krótko, treściwie, jak Mazan pisać?


Nawet nie próbuj się uczyć! Mazan mądrości pisze, fakt, ale musze ze dwa razy czytać żeby zrozumieć
____________________
Gosia -Mój ogród pod lasem Wizytówka
Toszka 13:46, 22 maj 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Myslę, że lanie tymolem dla tymolu też jest bez sensu. Lepsze samo zamgławianie (deszczówką) i tyle. Tymol zostaw na inwazję szkodników.

A jesli juz tak musisz czymś pryskać to lepiej ANHK (aktywnie napowietrzoną herbatką kompostową) o której sporo Waldek pisał. Ona, ta herbatka i do oprysków i do podlewania dobra - stara poszewka na jasiek i w nią kompost, beczka deszczówki, melasa, pompka do akwarium dla napowietrzenia...i siem rooobi
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Toszka 13:51, 22 maj 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
malgol napisał(a)


Nawet nie próbuj się uczyć! Mazan mądrości pisze, fakt, ale musze ze dwa razy czytać żeby zrozumieć


No własnie o to chodzi - czytasz dwa razy i rozumiesz i pamiętasz, bo za drugim razem znasz na pamięć jak pacierz (opcja dla ateistów - jak wiersz. A u mnie w natłoku słów wiele merytoryki ucieka Ja tak to widzę.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
malgol 14:13, 22 maj 2018


Dołączył: 17 cze 2015
Posty: 5860
Do mnie trzeba mówic tak ,żebym zrozumiała problem. Wtedy jest szansa ,że nawet jak jakiś fragment zapomnę to drogą dedukcji i logiki sama sobie przypomnę. A jak nie zrozumiem tylko ślepo zapamiętam to gwarancji na dłuższy sukces nie ma...pamięc coraz słabsza niestety
____________________
Gosia -Mój ogród pod lasem Wizytówka
paulina_ns 06:12, 23 maj 2018


Dołączył: 26 sie 2013
Posty: 11355
Aniu hellllllp wczoraj zauważyłam,że mi coś zjada piękne liście wiąza!! Czym pryskać? Co robić? Jak żyć?
____________________
Małymi kroczkami do celu, wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies