Aż boję się iść moje oglądać... ehhh

Hej Agata

Dziewczyny może komuś się przyda Zebrane z wątku o misecznikach - mądrości Mazana
Nie lubię stosować chemii ale jak mus to mus


Osobniki składają jaja od maja do czerwca.
Larwy miseczników pojawiają się od ostatniej dekady czerwca do do pierwszego tygodnia lipca i w tym stadium są najłatwiejsze do zwalczenia. Gdy się wylęgną to robimy dokładny oprysk całego krzewu.

Trzeba sprawdzić lupą czy larwy wychodzą spod miseczek. Jeśli zauważysz drobne białe kreseczki /punkciki/ na igłach czy pędach stosuj oprysk, żeby "hodowla" nie rozwinęła się nadmiernie. W tym I stadium larwy wędrują 2-3 dni i szukają miejsca do żerowania. Larwa ma wielkości 0,1 mm. Gdy przetrwa choć jedna larwa w następnym roku mamy powtórkę z rozrywki.

Do oprysku dobre są Mospilan i Kohinor.
Mospilan i za 10 dni oprysk kohinorem.

Wylęg szkodnika może trwać nawet ponad tydzień (od ostatniej dekady czerwca do pierwszego tygodnia lipca) - OBSERWUJEMY Z LUPĄ )
Następny termin zwalczania to Promanal lub inny preparat olejowy - przełom zimy/wiosny zależnie od temperatury.



Dobrze, że mam lupę

Aniu pięknie Ci wszystko rośnie.

Choiny cudniaste, hortensje dorodne, a co to za zielone kępy przed hortkami na nóżce? hakona?

U mnie przetaczniki pączków nie mają, hortki szkoda, w zeszłym roku swoją przez przypadek złamałam, ale za to pięknie kwitła.

Hortki szkoda, a z misecznikami precz.Widzisz ja poczytałam o miodówkach na bukszpanie i od razu u siebie znalazłam...

Anulka, przynoszę przepis na zakwas chlebowy. A swoja droga to ten przepis znalazłam w Twojej pigułce pt.''mądrości Toszki ''

Zakwas żytni do rh

1 dzień
Bierzemy 100 g mąki żytniej (typ 2000) i 100 g letniej wody niechlorowanej (ok. 30 * C) , mieszamy razem w dużym słoiku, przykrywamy i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłym miejscu (temp. 25-30 * C).
2 dzień
Do zaczynu z pierwszego dnia dodajemy kolejne 100 g mąki żytniej i tyle samo letniej wody, całość mieszamy i znów odstawiamy na dobę w ciepłe miejsce.
3, 4, 5 dzień powtarzamy całą procedurę
W 5 dniu możemy przeznaczyć część zakwasu do pieczenia pierwszego bochenka, pozostałą część pozostawiamy w słoiku i dokarmiamy dalej wg powyższej zasady, jeśli planujemy piec chleb na bieżąco. Jeśli nie to odstawiamy zamknięty do lodówki, będzie to starter do następnych wypieków.
Raz na kilka dni trzeba słoik wyciągnąć, dokarmić 100 g mąki żytniej razowej i tyleż samo wody, pozostawić w ciepłym miejscu na 12 h, żeby popracował i potem można znowu go wykorzystać lub schować do lodówki.

Rada praktyczna- nie baw się w ml, tylko dawaj po szklance mąki i wody. Chodzi o to, że przy 200 ml dziennie musisz się bawić w ten zakwas z miesiąc, żeby potem mieć wystarczającą ilość. Po dwie szklanki dziennie szybciej masz go więcej.

Kurcze i u siebie znalazłam misecznika... a mam aż 2 cisy No 3, ale stożka nie liczę, bo wydaje mi się, że jest dead tylko udaje żywego. Ale go nie ruszam jeszcze.. w wolnej chwili może uda mi się obdłubać te miseczki...

Muszę moje cisy dokładnie obejrzeć i przyswoić porady Mazana, bo ja też ostatnio się mocno zacisowałam i trzeba się podszkolić, żeby ciągle wyglądały dobrze.

Piękne masz miodunki, na swoich parę dni temu odkryłam mączniaka, dziś musiałam pryskać bo liście całe już w białym nalocie.

lindsay80 napisał(a)

(...)
Piękne masz miodunki, na swoich parę dni temu odkryłam mączniaka, dziś musiałam pryskać bo liście całe już w białym nalocie.

A nie podlewasz czasami po nich? O tej porze roku lanie zimną wodą to najczęstsza przyczyna.

Kamciu te kępy przed hortkami na nóżce to rozplenice z rozchodnikami
Chcę trochę przerobić tą rabatę, czy mogę przesadzać teraz rozplenice i rozchodniki (nie dzielić)?
Toszka mogę, czy muszę do jesieni czekać?

Kasie obie lepiej nie czytać, szukać bo później .... kłopociki
Edyta dzięki