Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród Ani :)

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród Ani :)

Toszka 11:38, 22 maj 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Jeszcze dodam tylko, że granulowana jest wizualnie łatwiejsza, bo jak widzę (po kilku latach), że jej nie widzę, to biegusiem sprawdzam ph i szykuję nową partię siarki
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
JoannaDe 12:01, 22 maj 2018


Dołączył: 08 maj 2014
Posty: 2169
I znowu się czegoś mądrego dowiedziałam i mam teraz problem Sadząc choiny zrobiłam kardynalny błąd i nie sprawdziłam ph. Teraz poleciałam, sprawdziłam i jest koło 7. Chyba za wysokie...

Toszka, jak już tu jesteś:co mogę teraz zrobić? Siarkę mieloną mam Liście dębowe też (ale nie przekompostowane ).
____________________
Skarbonkowy ogródek Symetryczny, poukładany, biało-żółty... będzie
Toszka 12:07, 22 maj 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Nie nadążam odpowiadać - hihi
Tess napisał(a)

No nie do końca, Toszka rzekła:
Siarka pylista ze wzg. na swoja frakcję szybciej zaczyna działać i... szybciej przestaje Dlatego pisałam o połączeniu pylistej z granulowaną.
Czytałam, że siarka pylista zaczyna działać dopiero po pół roku. Ale może źle czytałam.


Dobrze czytałaś - jedna i druga siarka wchodzi w chemiczną reakcję z glebą w tym samym czasie. Wchodzi w reakcję, bo przecież w wodzie się nie rozpuszcza.
Nie potrafię odpowiedzieć, dlaczego ktoś uznał przewagę pylistej nad granulowaną, kiedy działanie jest i tak z opóźnieniem. Jak często stosować, hm, nie pozostaje nic innego jak tylko sprawdzać ph co roku. Dlatego ja wolę granulowaną.

anbu napisał(a)
No to ok Toszka, więcej rodków i zimozielonych gnojówką z pokrzyw nie podleję

A jak wzmocnić tuje? Mają dobrą wilgotność a są brzydkie, szare, nijakie, zaczęły nawet szyszkować :/ Chodzi mi o te chuderlaki na prawym cycku :/
Czy OW i RT im wystarczy? Czy można z takiej gnojówki zrobić im oprysk właśnie? A jeżeli tak to w jakiej proporcji? Kupiłam jakieś takie wyciągnięte na wzrost, cztery mi padły i do dzisiaj się z nimi bujam (...)


Aniu, wybujałe na wzrost to częsta praktyka szkółkarzy, niestety. A tak się dzieje, bo nabywca nigdy nie patrzy na krępość rośliny, a na wzrost właśnie (nie wiem, jakieś atawistyczne popędy mamy kupując rośliny)
Niczym nie nawóź. Może jedynie jakiś nawóz jesienny fosforowy do wzmocnienia korzeni. Z korą ziemię przekopałaś pod tuje? Podlewanie ważne teraz. Pewnie miały ciachnięte korzenie i mogły być przesuszone po wykopaniu (jak znam życie).
Dwa lata - a może trzy- temu, wtedy co było takie afrykańskie lato, na wiosnę rozsadzałam tuje w szpalerze (siłą rzeczy musiałam korzenie ciachnąć mocno). Nie wiedziałam, że takie spiekoty będą. Tuje mi do połowy oklapły i kiepskie były. Dostały korzonek i podlewałam. Prawie dwa lata się zbierały. I zeszłoroczne deszcze cudownie je ożywiły.
Pilnuj zamgławiania. Daj im czas. Można lekko z góry ściąć, by zmniejszyć masę zieloną. Muszą się ukorzenić.

Roocika napisał(a)
Toszko a czy ten siarczan ostatecznie mogę użyć na zakwaszenie istniejącego trawnika? Przed domem mam taki kawałek i tam jest pH... 7,5 (siarczan kupiłam jakiś czas temu w tym celu- ale po Twojej uwadze to już nie wiem). Trawa nie jest beznadziejna (sialiśmy w zeszłym roku w sierpniu), pies ją trochę maltretuje (dopiero w tym roku sunia na niego nie siusia). Myślałam, że może go podreperuje i obniżę pH.
Aniu przepraszam, że u Ciebie


Jesli trawnik siany w zeszłym roku i zmaltretowany przez psa (zapraszam, zobacz mój po szczeniakach) to ja bym kupiła kilka worków podłoża do trawników z nawozem (jest takie). Zrobić dosiewkę po całości, obsypać trawnik podłożem przy uzyciu plastikowej skrzynki na warzywa (jak przez sitko - da to równą cienką warstwę). Podlać. Zwałować! Zdobyć koński obornik, zmieszać go lekko z siarką i wyprazonym kompostem (by nasiona chwastów nie wzeszły) i drobną korą.Zrobić pryzmę i zlewać gnojówkami. Przerzucać by przekompostowało się na jednolity puch. Tą mieszanką na wiosnę obsypywać trawnik. Nie ma nic lepszego
Pleśń się robi przy nieprzepuszczalnej ziemi (czyt. źle przygotowanej) i przy zbyt późnym i obfitym podlewaniu. Miałam ten problem i wystarczyło zrezygnować z wieczornego podlewania by trawa na noc nie była mokra.



____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
natka098 12:14, 22 maj 2018


Dołączył: 12 cze 2016
Posty: 1795
JA to tutaj to tylko siedzę, grzecznie czytam i próbuje zapamiętać.
____________________
Natalia - Mój zakątek
anbu 12:17, 22 maj 2018


Dołączył: 19 sie 2014
Posty: 7839
Ooo dzięki Toszka, racja niecierpliwa jestem
One były sadzone w zeszłym roku przed długim weekendem. Ziemia z korą pod nie została przekopana
W tym roku dooopy nie urywają i pewno będą zbierać się ze dwa lata

Ale już uzbrajam się w cierpliwość i nie marudzę

Buźka

____________________
Ania Ogród Ani :)
Toszka 12:17, 22 maj 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
JoannaDe napisał(a)
I znowu się czegoś mądrego dowiedziałam i mam teraz problem Sadząc choiny zrobiłam kardynalny błąd i nie sprawdziłam ph. Teraz poleciałam, sprawdziłam i jest koło 7. Chyba za wysokie...

Toszka, jak już tu jesteś:co mogę teraz zrobić? Siarkę mieloną mam Liście dębowe też (ale nie przekompostowane ).


Przy takim ph na pewno siarczanu amonu użyć nie możesz. Nastaw zakwas chlebowy i podlej w rozcieńczeniu. Zakwas ma 3-3,3 ph. Nie możesz tak drastycznie, jednorazowo obnizyć roslinom. Proponuję rozcieńczyć delikatnie, nawet 1:10 i podlewać rosliny (po dużym obrębie też). Mozna procedurę powtórzyć po 2 tygodniach. Chodzi o to, by stopniowo zniżać ph. Potem przegrab głębiej siarkę tu masz wyliczenia. Ściółkuj liśćmi, korą igliwiem (ta mieszanka świetnie trzyma wilgoć w glebie)
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Catalinasdiary 12:19, 22 maj 2018


Dołączył: 05 lip 2016
Posty: 1120
O kurczę, czyli ja z tym przesadzaniem zeszłorocznym dobrze trafiłam bo był rok deszczowy Moje 3 olbrzymiaste tuje wygladają całkiem całkiem.
____________________
Kasia Podmiejski ogród Cataliny Mazowsze
natka098 12:21, 22 maj 2018


Dołączył: 12 cze 2016
Posty: 1795
A jednak się odezwę Toszka gdzieś oglądałam (chyba w Mai w ogrodzie), że ogrodnik dla obniżenia ph stosował zwykły rozcieńczony ocet, robił to na rabacie wrzosowej bodajże. Co o tym myślisz?
____________________
Natalia - Mój zakątek
JoannaDe 12:29, 22 maj 2018


Dołączył: 08 maj 2014
Posty: 2169
Toszka napisał(a)


Przy takim ph na pewno siarczanu amonu użyć nie możesz. Nastaw zakwas chlebowy i podlej w rozcieńczeniu. Zakwas ma 3-3,3 ph. Nie możesz tak drastycznie, jednorazowo obnizyć roslinom. Proponuję rozcieńczyć delikatnie, nawet 1:10 i podlewać rosliny (po dużym obrębie też). Mozna procedurę powtórzyć po 2 tygodniach. Chodzi o to, by stopniowo zniżać ph. Potem przegrab głębiej siarkę tu masz wyliczenia. Ściółkuj liśćmi, korą igliwiem (ta mieszanka świetnie trzyma wilgoć w glebie)


Dzięki Tosia, ide szukać przepisu na zakwas Eh, wcale nie pomyslałam o tym ph...

Ps. Zajrzysz w wolnej chwili do mnie?
____________________
Skarbonkowy ogródek Symetryczny, poukładany, biało-żółty... będzie
Toszka 12:43, 22 maj 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
natka098 napisał(a)
A jednak się odezwę Toszka gdzieś oglądałam (chyba w Mai w ogrodzie), że ogrodnik dla obniżenia ph stosował zwykły rozcieńczony ocet, robił to na rabacie wrzosowej bodajże. Co o tym myślisz?


Widziałam to i włosy na głowie dęba mi stanęły. To już nie pierwszy "babol" pokazywany w Mai. Nie wiem czemu ma to służyć...szkółkarzom do zwiększenia popytu?. I jeszcze bardziej żenujące było podlanie octem i od razu wsadzenie pehametru dla pokazania efektu... to nie lepiej było od razu wsadzić czujnika do butelki z octem? To takie moje przemyślenie, bo przecież ziemia była świeżo zlana, mokra, nasączona octem (spirytusowym). Drugi niuans tej sytuacji to było posadzenie wrzosów, a potem podlanie. To tak samo poroniony pomysł, jak podlewanie rodków wodą z ogórków (przecież to było solone!!!).
I ten ocet, własnie spalił korzenie (przecież jest spirytusowy) i wsiąkł niżej (wypłukał się) i tyle z tego... Poza tym jeszcze jedna kwestia na poparcie moich tez i niezliczonych wykładów o ściółce - te wrzosy firma zapewne sadziła w kwaśnym torfie. I jeśli ten kwasny torf jest taki cudowny, to czemu muszą ponownie zakwaszać? Wrzosy wytwarzają bardzo silny, olbrzymi system korzeniowy i swoją, mocną mikoryzę, która karmi roslinę.

Kwaśne podłoże to chemia, to kationy ujemne i specyficzny dobór pierwiastków. To specyficzna mikoryza, czyli flora i fauna. Bez tego ostatniego czynnika nie ma warunków dla wzrostu roslin. Tym octem własnie wyjałowiono glebę z życia

Jeszcze chociaż gdyby to był ocet jabłkowy pełen życia, drożdży i bakterii...

Czy ja nie nauczę się krótko, treściwie, jak Mazan pisać?
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies