malgol napisał(a)

Ja mam właśnie z nasion wychodowana kulę cisowa.I widze ,że tam na srodku jakiś przewodnik stale pcha się do góry.Myslisz Toszko,że wygra i z kuli zrobi sie ...niekula?

Skróć mocno ten przewodnik w środku kuli.
Che, che...najwyżej stożek wyhodujesz

Toszka napisał(a)

Skróć mocno ten przewodnik w środku kuli.
Che, che...najwyżej stożek wyhodujesz

tak głęboko do niego sięgnąć? do wnętrza kuli?

Tak. Pilnuj by na nowo nie wytworzył grubego przewodnika. Regularnym cięciem shamujesz mu wzrost i zacznie wypuszczać sporo nowych, drobniejszych gałązek. Przy późniejszym regularnym cięciu zapomnisz o kłopocie.

Toszka napisał(a)

Tak. Pilnuj by na nowo nie wytworzył grubego przewodnika. Regularnym cięciem shamujesz mu wzrost i zacznie wypuszczać sporo nowych, drobniejszych gałązek. Przy późniejszym regularnym cięciu zapomnisz o kłopocie.

dzięki

Ania hihi, nie ma problemu mam dwa wypierdki co wcale nie rosną i tak zagadałam nie wysyłaj, może ktoś z okolic sobie weźmie

Aniu, a co z tym "Variegatusem"? Za wielki? Nie pasuje?

Kami nie żartuj, pamiętam że karton pływał No masakra była

Toszka pasuje i bardzo go lubię. Mam jakąś taką wizję ostatnio aby na tej rabacie z łukiem/parawanem z cisów posadzić derenie IVORY HALO. Najbardziej mi pasuje aby je posadzić po ...łuku Konkretnie od Anabellek do środka łuku/cisów
No jakaś taka wizja za mną chodzi

Derenie są pstrokate i miskant jest pstrokaty Oczopląs gotowy, muszę uspokoić tą rabatę Dlatego chciałam zastąpić tam miskanta Variegatusa grackiem.

Z tymi dereniami mogę ewentualnie na front się przenieść, pod Umbry, bo na hortensje mam chętnego Ale jakoś mam obawę, że 11 metrów derenia nawet mnie wytraci z równowagi

Ja bym nie rezygnowała z MM są śliczne jak już nabiorą masy i dodają lekkości ogrodu. Jakoś nigdy nie brałam traw pod uwagę, dopóki nie trafiłam na O.

Tez bym wybrała opcję zastąpienia Variegatusa dereniami. Na froncie derenie jakoś mi się nie widzą.
Zwizualizuj tylko opcję jesienno-zimową. Żeby nie okazało się, że w tym wariancie coś znów nie gra

Zaglądam i czytam o takich nieprzyjemnościach zakupowych-aż żal człowieka zbiera. Jak pisze Toszka-pomylić się każdy może-ale kwestią zasadniczą jest traktowanie klienta. No niestety przy roślinach każdy się może wypchać sianem. Ja uważam, że zagrzybionego klona dostałam-dwa tygodnie po posadzeniu opadły mu liście-na przekroju chore gałęzie. Udowodnij, że takiego kupiłaś-ciężka sprawa.