Niebo miało dzisiaj iście hiszpański kolor. Rano nie dane mi było uczestniczenie w ogrodowym spektaklu. Ogród Miry będę mogła obejrzeć dopiero w internecie.
Słoneczko świeciło. Trzeba było jakoś wykorzystać cudowne okoliczności przyrody.
Prognozy są obiecujące, więc wybrałam się do warzywnika.
Po raz pierwszy nie przekopywałam gleby. Głównym powodem była chęć zatrzymania wilgoci. Drugim- informacje podawane w prasie ogrodniczej. Odwracanie gleby utrudnia życie pożytecznym organizmom.
Zrobiłam kanciki, wzruszyłam pazurkami wierzchnią warstwę, wyrównałam i siałam.
W oczach miałam pełnię szczęścia. Gleba była cudownie pulchna, lekka. Niczym nie przypominała ciężkiej gliny sprzed paru lat. Opłacało się ściółkować skoszona trawą, wysypywać popiół i wysiewać zielony nawóz.
Było tak cieplutko, że czapka była niepotrzebna. Na grządkach wysiałam bób, groszek cukrowy, pietruszkę korzeniową i naciową, koperek. Wymieszałam też nasiona rzodkiewki oraz marchewki wczesnej i wysiałam dwa rządki. Zanim marchew wzejdzie, to rzodkiewka będzie do schrupania.
Następna w kolejności była rabata z ziołami. Przycięłam tymianek, oczyściłam z suchelców szczypiorek i natkę, zrobiłam kanciki. Na tej rabacie mam jeszcze lubczyk, mietę posadzona w zadołowanych doniczkach oraz melisę. W maju dosadzam bazylię z kupionych sadzonek.
Tydzień temu pisałam o wykorzystaniu poszatkowanych miskantów do ściółkowania truskawek. Wczesną wiosną wygląda to niezbyt okazale, ale kiedy krzaczki się rozwiną ta słoma nie będzie się tak rzucała w oczy. Owoce będą czyste i mniej będzie chwastów.
Dzień jest już wyraźnie dłuższy i czasu starczyło też na spulchnienie ziemi wokół czosnków i rabarbaru. Ten drugi wyłazi już z ziemi.
To był dobry dzień.
Następne wysiewy będą pod koniec miesiąca. Jeśli będzie ciepło to wysieję buraki ćwikłowe i następny rzut marchewki.
Dobrego tygodnia!Temperatury mają być takie, że będzie można rozpocząć picie kawki na tarasie.
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz