Gruszka_na_w...
21:49, 18 lis 2020

Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
To niebezpieczna opcja, bo po drodze wiele roślin wyleciało.

Podsuwam pomysł na wykorzystanie żylistka Nikko. U Gosiek już się przebarwia, u mnie dopiero zaczyna. Miniaturowa krzewinka.
Tawuły japońskie też się jeszcze trzymają. Trawy, rozchodniki i one. Bezobsługowo. Bez wykrzykników, ale miłe dla oka zestawienie. Te tawuły fajnie się komponują z wilczomleczem mirtowatym i czyśćcem wełnistym.
Gdybym miała w ogrodzie kwaśną glebę, to wplotłabym w nasadzenia borówki amerykańskie. Jesienią urocze.
Miałam kiedyś na granicy z sąsiadem formowany żywopłot z buka. W pewnym momencie coraz trudniej było mi go ciąć w gęstwinie i go wykarczowałam. Zostawiłam dwa buczki. Tnę i żałuję, że nie wykorzystałam ich bliżej środka ogrodu. e ścieżek ich nie widzę, a boję się je puścić samopas wyżej.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz