napaslam oczy, pieknie. bardzo lubie Jackmani, u mnie na ostatnich fotkach udalo sie uchwycic ten fioleto-granat (bynajmniej ja go tak widze) ale zazwyczaj aparat tez robi go we fiolecie jak u Ciebie.

piekna ta roza a juz szczegolnie na tej fotce z przetacznikami i trawami. super zestaw kolorów. po raz kolejny przekonuje sie, ze pomaranczowy z niebieskim fioletem to niezle polączenie

Podchodziłam do powojników jak do jeża. naczytałam się o uwiądach, cieniu w stópkach, główce w cieniu, drenażu korzeni. Brzmiało to wielce specjalistycznie.
W końcu stwierdziłam, że raz kozie śmierć...chwyciłam dwa pierwsze z brzegu na stoisku w Biedrze i wsadziłam. Przerosły moje oczekiwania.

Róża co roku chwyta mnie za serce. Ma w sobie to coś.
Ktoś na forum miał ją posadzoną w łanie. To dopiero był spektakl.

Żywopłociki Ci porosły, róże pięknie się prezentują o clematisach nie wspomnę
Czosnki główkowate u mnie jeszcze nie mają koloru, dzisiaj popadało,
mam podlane, miałaś deszcz?
Pozdrawiam Haniu

No patrz! Ja o clematisach też się naczytałam i mam te same obawy.
Mówisz olać i ryzyk fizyk?

Obstawiaj powojniki z grupy Viticella tzw. włoskie. One nie zapadają na uwiąd. Z zabiegów pielęgnacyjnych wymagają tylko ścięcia w marcu na wysokości 50 cm. Plus nawożenia. Lubią podsypywanie popiołem drzewnym (potas). Obficie wtedy kwitną.

Powojniki z innych grup są już bardziej skomplikowane i w cięciu, i w uprawie.

Róża co roku chwyta mnie za serce. Ma w sobie to coś.
Ktoś na forum miał ją posadzoną w łanie. To dopiero był spektakl.

No patrz! Ja o clematisach też się naczytałam i mam te same obawy.
Mówisz olać i ryzyk fizyk?

To moja najukochańsza róża. Kolor ma nieoczywisty. Świetnie się komponuje z bordowolistnymi berberysami.

Po prawej Mme Isaac Pereire, po lewej jakaś angielka NN.