A wewnątrz ogrodu za chwilę rozpocznie się wyciszenie kolorystyczne.
Ścięłam kwiatostany parzydła leśnego. Kneiffi wciąż jest ładne.





Fragment długiej rabaty w okolicach domu. Po prawej kolorowo. Po lewej aż do września zielono i spokojnie.



Elmshorn wciąż obsypana kwieciem. Kwitnące trzcinniki dodają jej uroku.





W tym roku zamiast wyczesywania stip, zetnę im końcówki. Szybciej będzie.



Czyściec też stoi w kolejce do golenia.

Czy zielono czy kolorowo, czy lato czy jesień... u ciebie zawsze pięknie!

Ten Jackmanii to tak trochę w granat wpada, czy nie bardzo?

Juzia napisał(a)

Czy zielono czy kolorowo, czy lato czy jesień... u ciebie zawsze pięknie!

Ten Jackmanii to tak trochę w granat wpada, czy nie bardzo?

Fiolet. Zdecydowanie. Mocno nasycony fiolet.
Dziękuję!

Pięknie Haniu jak zwykle u Ciebie. A ta róża Alba meidiland jest na mojej liście na dużą skarpę Kiedyś

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

wszystko się wpasowało

czyśćca zawsze szkoda było mi ciąć, choć w pewnym momencie kwiatostany nie są zbyt urodziwe ale tyle bzyków nigdzie nie latało jak do niego. Teraz przesadziłam większość do tyłu rabaty i nie przeszkadza mi

Zawsze kiedy oglądam zdjęcia z Twojego ogrodu to mam wraźenie, że cudownie się w nim odpoczywa. Masz już właściwie wszystko dopieszczone, uporządkowane, a nowe zakupy, nowe nasadzenia to tylko takie domykanie kluczyka w zamku
Róże masz piękne, u mnie Bonica jakoś nie bardzo chce rosnąć, chyba powinnam ją przesadzić bo ma może za mało słońca.

Roocika napisał(a)

Pięknie Haniu jak zwykle u Ciebie. A ta róża Alba meidiland jest na mojej liście na dużą skarpę Kiedyś

A ja dopisałam elmshorn do swojej listy.

Agatorek napisał(a)

A ja dopisałam elmshorn do swojej listy.

To różany potwór, ale jej zaleta jest to, że da się ja utrzymać w formie krzewu. Nie wypuszcza jakiś monstrualnych batów, które trudno okiełznać.

Lubię tworzyć z róż większe plamy. Jeśli są to takie, które powtarzają kwitnienie, to przez większą część sezonu rabata z nimi zgrabnie się prezentuje.

jolanka napisał(a)

Zawsze kiedy oglądam zdjęcia z Twojego ogrodu to mam wraźenie, że cudownie się w nim odpoczywa. Masz już właściwie wszystko dopieszczone, uporządkowane, a nowe zakupy, nowe nasadzenia to tylko takie domykanie kluczyka w zamku
Róże masz piękne, u mnie Bonica jakoś nie bardzo chce rosnąć, chyba powinnam ją przesadzić bo ma może za mało słońca.

Jolu, zapewniam podziw dla wszystkich mazowieckich różomaniaczek. Wyhodowanie tak pięknych róż na piaskach wymaga niesamowitego wysiłku. U mnie w zasadzie, co się wsadzi, to rośnie. Poza wrzosami i hakonkami.
W ogrodzie rzeczywiście da się już wypocząć. Sąsiedzkie dzieci podrosły. Rodzice-helikoptery nie gromadzą się już tak często. Ten sezon jest trochę dziwny przez późny start. Początek lipca miałam wyjątkowo pracowity w ogrodzie. Dużo prac się spiętrzyło, ale powoli wychodzę na prostą i będzie można myśleć o leżeniu odłogiem.

zdjęcia z początku tygodnia- upał okrutny









Udało się przed deszczami oczyścić stipy z nasion. W tym roku ich nie czesałam. Za radą Reni wyciągałam źdźbła z nasionami. Poszło w miarę sprawnie.

Roocika napisał(a)

Pięknie Haniu jak zwykle u Ciebie. A ta róża Alba meidiland jest na mojej liście na dużą skarpę Kiedyś

To bardzo zgrabna różyczka.
U mnie na szczęście tylko maleńka skarpa. Zdaję sobie sprawę, że obsadzenie i pielęgnacja skarpy to nie lada wyzwanie.

Na mojej rosną róże Bonica.