Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

Pokaż wątki Pokaż posty

To tu- to tam- łopatkę mam !

Margerytka40 20:09, 12 paź 2021


Dołączył: 12 lip 2016
Posty: 14758
W przyszłym roku jesienią chciałabym wyporządkować część przeznaczoną na warzywka. Koniecznie musimy uruchomić też foliak. W tym sezonie nie zjadłam ani jednego dobrego pomidora. Te kupne to w niczym nie przypominają swoich wygrzanych słoneczkiem i pachnących. Życzę Haniu wspaniałego wypoczynku
____________________
ASIA-Ogród w remoncie+Całkiem nowy mimo, że stary, po ogrodowiskowym remoncie (już prawie)
Gruszka_na_w... 20:14, 12 paź 2021


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22060
Margerytka40 napisał(a)
W przyszłym roku jesienią chciałabym wyporządkować część przeznaczoną na warzywka. Koniecznie musimy uruchomić też foliak. W tym sezonie nie zjadłam ani jednego dobrego pomidora. Te kupne to w niczym nie przypominają swoich wygrzanych słoneczkiem i pachnących. Życzę Haniu wspaniałego wypoczynku

Smak własnych warzyw doceniam nieustannie. W tym roku udały się te z odmiany San Marzano. Sporo ich ususzyłam. Jakoś wyjątkowo długo w tym roku zajęło pomidorom wejście w stan dojrzałości. Dopiero po 10 sierpnia zaczęły być dojrzałe, a zwykle pierwsze owoce zbierałam na początku lipca.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
ryska 20:28, 12 paź 2021


Dołączył: 12 sie 2013
Posty: 11623
Haniu czy i u Ciebie runianka zawłaszcza sobie tereny pod rododendronami?
Czy jeśli tak to czy ją stopujesz poprzez usuwanie nadmiaru?
Udanego wypoczynku
____________________
Renata Podwórkowa rehabilitacja*****Wizytówka-podwórko Ryski Dlaczego podwórkowa rehabilitacja? Bo grunt to zdrowie :)
Martka 20:39, 12 paź 2021


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Haniu, mnie też zaskoczyły rozmiary, ale na razie te "baty", o których pisałyście. Nagle mijasz jakieś dwa metry sterczącego pędu i pytasz się, o co tej roślinie chodzi?

Hokkaido kroję w łódki, piekę i blenduję, w takiej postaci mrożę. Oczywiście ze skórką, za to między innymi polubiłam tę dynię nad wyraz Oj tak, czosnek z dynią to świetne połączenie

Ogrzej się i naładuj, świetny plan zamiany kominka na słońce! Listopad jest ... do jak najszybszego przebrnięcia. Chyba najtrudniejszy miesiąc w roku... Ale też można go miło zorganizować. Udanego odpoczynku, Haniu!

Gruszka_na_w... 20:46, 12 paź 2021


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22060
ryska napisał(a)
Haniu czy i u Ciebie runianka zawłaszcza sobie tereny pod rododendronami?
Czy jeśli tak to czy ją stopujesz poprzez usuwanie nadmiaru?
Udanego wypoczynku


Rozłazi się, ale eliminuję jej nadmiar w okolicach szyjki korzeniowej rodków. Czyste podłoże potrzebne jest do odpowiedniego nawożenia. Poprzez runiankowy dywan nawozy nie mogłyby się przemieścić do gleby.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 20:58, 12 paź 2021


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22060
Martka napisał(a)
Haniu, mnie też zaskoczyły rozmiary, ale na razie te "baty", o których pisałyście. Nagle mijasz jakieś dwa metry sterczącego pędu i pytasz się, o co tej roślinie chodzi?

Listopad jest ... do jak najszybszego przebrnięcia. Chyba najtrudniejszy miesiąc w roku... Ale też można go miło zorganizować. Udanego odpoczynku, Haniu!



Taki trzymetrowy bat z Queen of Violets uformował mi cudny łuk od cypelku do tarasu. Budzi zgrzytanie zębów podczas koszenia trawiastej ścieżki.
Z powodu dwumetrowych batów pożegnałam się z okrywowymi Swanny. Przewidziałam dla nich metrową rabatkę.
Najtrudniejszy do przetrwania jest luty.
W listopadzie zaczyna się już myśleć o grudniu. A grudzień to sporo świątecznych radości. W styczeń wchodzi się z radosnym przytupem i kartką z planami na nowy rok. Dusza się wyrywa do ich wprowadzania w czyn. I przychodzi luty. Zimno, dni wciąż krótkie. I zwykle się wtedy okazuje, że z noworocznych planów są tradycyjne nici.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Agatorek 20:45, 13 paź 2021


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 13229
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
I ku pamięci takie tamy z ogrodowych wnętrz.






Gdyby to drzewko miałoby liście, to wcale nie widać jesieni na tym zdjęciu

A na pozostałych też jeszcze kolorowo. Trawy w pełni rozkwitu, rozchodniki i cudne berberysy.

Właśnie jest tak jak piszesz, że pracy jesienią może nie jest wcale mniej, niż wiosną, tylko jest bardziej rozłożona w czasie i tak się tego nie odczuwa (tej wiosennej gorączki ).

Aaa, robiłam zupę z dyni. W sumie połączyłam kilka przepisów . Do dyni dodałam dwa ziemniaki, marchew i cebulę. Wszystko pokrojone ugotowałam i później zblendowałam. Sól i pieprz do smaku. I tyle. EM brał dokładkę. On, co u niego na pierwszym miejscu jest schabowy i później długo, długo nic .
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje
sylwia_slomc... 21:01, 13 paź 2021


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 81977
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Moja pierwotna wiedza związana z uprawą róż opierała się na informacjach, że róże tnie się w porze kwitnienia forsycji, czyli wiosną. Kilka lat temu podczas buszowania po internecie, trafiłam na filmik starszego pana, pasjonata róż, który dzielił się swoją wiedzą i doświadczeniem. On swoje róże ciął jesienią i bardzo to sobie chwalił.
Ponieważ wiosną ogrodowa lista prac jest dosyć długa, postanowiłam skorzystać z doświadczeń pana. Od kilku lat tnę róże jesienią, a one bardzo dobrze na to reagują. Łatwiej mi je nawozić kompostem i zebrać zainfekowane liście.
Wiosną robię tylko kosmetyczne poprawki.
Jesienne cięcie róż

Od początku mojej bytności na forum pisałam o jesiennym cięciu róż, moja babcia góralka zawsze tak cięła i miała piękne zdrowe róże, też takie miałam do momentu aż nie spróbowałam cięcia wiosennego i zaczęły się choroby...
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Gruszka_na_w... 21:12, 13 paź 2021


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22060
Agatorek napisał(a)




Aaa, robiłam zupę z dyni. W sumie połączyłam kilka przepisów . Do dyni dodałam dwa ziemniaki, marchew i cebulę. Wszystko pokrojone ugotowałam i później zblendowałam. Sól i pieprz do smaku. I tyle. EM brał dokładkę. On, co u niego na pierwszym miejscu jest schabowy i później długo, długo nic .


Poeksperymentuj jeszcze z tym przepisem
Sera nie miałam pod ręką, ale i tak wyszła przepyszna. Dodałam na końcu pokrojoną w paseczki czerwoną paprykę.
Cieszę się, że miłośnik schabowego otworzył się na nowe smaki.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
nicol21 21:13, 13 paź 2021


Dołączył: 15 paź 2013
Posty: 10302
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


Gaurze zima nie jest straszna. Szkodzą jej zastoiny wody (nadmiar wilgoci). Jeśli się ma ciężką glebę, to przed sadzeniem warto w dołki podsypać trochę żwirku lub białego piasku.

Niewiele mam w ogrodzie roślinnych rarytasów. Ogród tworzony był zaraz po zakończeniu budowy. Budżet na zakupy był bardziej niż minimalny. A potem już zostałam przy tej budżetowej wersji zakupów. Najdroższa roślina to była brzoza Youngi. Kosztowała 50 zł. Dużo we mnie lęku, że wydam na coś kilkaset złotych, a to mi wypadnie i zostanę z wyrzutem sumienia.
Ambrowce są cudne. Życzę powodzenia w ich uprawie.

W reprezentacyjnej roli występują u mnie graby Fastigiata. Nie zamierzam ich ciąć. Mam ich 5; po jednym dla każdego członka rodziny plus jeden dla niespodziewanego gościa.





Po ogrodzie nie widać jego budżetowości - a widać że można stworzyć piękny zakątek!
Graby to takie ogrodowe danie wigilijne
Ja teraz też kupuję malenstwa, raz ze do budowy domu/zamieszkania to jeszcze ze 2-3 lata to podrosną, dwa są na działce gdzie każdy ma dostęp, nie ma opcji podlewania, gleba srednia, mocno zasadowa i też podchodzę do tego że jak coś padnie to strata mniejsza jak mała roślina. Choć oczywiście wolałabym aby wszystko przetrwało i ba, rosło, rosło!
____________________
Mały ogródek, za i przed zabudową szeregową - Nicol21 Wątek równoległy: Okiełznać swoje setki pomysłów - ogród ze spadkiem na północ ************ Pozdrawiam i zapraszam - Ewelina ************ ***Booskop https://goo.gl/photos/jpY3wG37U7c9ALAf9 *** *** De tuinen van Appeltern https://goo.gl/photos/WrF6PWtCn53Gzswp6 *** *** *** formowanie cisów: https://photos.app.goo.gl/y72my2AfOaf4XKNq1 **** ***** Rotary Garden - Belgia - https://photos.app.goo.gl/iErs4Fi1dOEJ6Jls1 ****
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies