Gruszka_na_w...
21:09, 08 paź 2021

Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24062
Moja pierwotna wiedza związana z uprawą róż opierała się na informacjach, że róże tnie się w porze kwitnienia forsycji, czyli wiosną. Kilka lat temu podczas buszowania po internecie, trafiłam na filmik starszego pana, pasjonata róż, który dzielił się swoją wiedzą i doświadczeniem. On swoje róże ciął jesienią i bardzo to sobie chwalił.
Ponieważ wiosną ogrodowa lista prac jest dosyć długa, postanowiłam skorzystać z doświadczeń pana. Od kilku lat tnę róże jesienią, a one bardzo dobrze na to reagują. Łatwiej mi je nawozić kompostem i zebrać zainfekowane liście.
Wiosną robię tylko kosmetyczne poprawki.
Jesienne cięcie róż
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz