Martka
21:03, 04 mar 2022

Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
O tak, kosy również uwielbiam. "Moje" ostatnio wyniosły się z ogrodu chyba po tym, jak zjadły wszystkie owoce cisów. Od dobrego miesiąca ich nie ma. Nie mam żadnych innych jagód poza cisami, stąd plany nasadzeń uwzględniające taki czynnik. Uwielbiam te ich "niskie przeloty" po ogrodzie, jeśli coś przeleciało szybko i metr nad ziemią, to były kosy
Makolągwy u siebie nie widziałam jeszcze, a piegży w ogóle. Rudziki jeszcze mi się trafiały i dzwońce regularnie śmieciły - te z kolei bardzo śmiesznie jedzą, rozrzucają dookoła, wróble wyraźnie lubią ich obecność.
