Ja to bym jednak płakała po stracie części lawendy. Mam 4 krzaczory Grappenhall, to przepiękna wyjątkowo duża odmiana, ale niestety mało popularna. Nie do kupienia stacjonarnie, przynajmniej w mojej okolicy.

U Ciebie Haniu, to już rzeczywiście posprzątane jak na Wielkanoc.

Na Wielkanoc sprzątam ciut staranniej.
Wiesz, ten typ, co chętnie byśmy go pozrębkowały, musi teraz żyć w bunkrze ze świadomością, że nienawidzą go rzesze ludzi. Nigdy nikomu nie ufał. Nawet nie ma się komu poskarżyć. I tak skończy: znienawidzony, zgorzkniały i samotny. Szkoda życia na takie życie. Dobro potrzebuje czasem trochę czasu, żeby wygrać ze złem. Ale wygra.

Haniu, czy Ty swoją różę Elmshorn tniesz jakoś specjalnie mocno? Zastanawiam się nad moją bidulą, czy w ogóle podchodzić do niej z sekatorem, czy może lepiej dać jej spokój w tym roku.

Haniu, tak to w punkt napisałaś, że zacytuję, żeby mocniej wybrzmiało. Ściskam serdecznie.

Ale już porządeczek fiu fiu ja walczę z rabatami, ale przycinka krzewów dopiero przede mną jak nie zdążę to trudno ptaszarnia w ogrodzie zawsze zima generuje koszty, pocieszam się, że w sezonie odpracują tępiąc szkodniki ogrodowe