Przepiekne to niebo!

Makusia napisał(a)

HAniu no inwigilować możesz z tej ławeczki taka "cicho-ciemna" Tylko czy chcesz? Jest przecież tyle do podziwiania w ogrodzie!

Makusiu, na inwiligatora się nie nadaję z powodu nadruchliwości. Bardziej myślałam o tym, żeby ktoś mnie nie inwigilował.
Derenie dla Ciebie, bo lubisz plus rajskie jabłuszka (pyszne!) i rozplenica Hameln za żywotnikową kulką.

Byłam dzisiaj w lesie. Sucho jak pieprz. Zero grzybów, nawet trujących i niejadalnych. Po południu wsadziłam na cypelku hortensje Grandiflora. Wysadziłam stamtąd piwonię i przeniosłam ją na półksiężyc. Hortensje Bobo przeniosłam na skraj rabaty. Aż rok, a może dwa trzeba czekać, czy będzie lepiej. Ogrodnik musi być cierpliwy.





I takie tam

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Piękny jesienny widok.
Sposób na selery też zanotowałam.

Jutro ostatni dzień letniej pogody. Cały następny tydzień mokry ma być, a pod koniec tygodnia ma być tylko 1-2 stopnie w nocy. Porządki w warzywniku koniecznie trzeba przyspieszyć. Zapowiada się pracowita sobota.
Przydrożne drzewa zaczęły się przebarwiać. Wiązy zrobiły się cudownie żółtopomarańczowe. W ogrodzie też zmiany. Lilak węgierski i kalina watanabe ustawiły się w kolejce za dereniami.Dołączyła do nich katalpa.



Hosty z dnia na dzień pożółkły i mały klonik Ginnala



Trzmielina oskrzydlona i irga

Dzidko, właścicielko jednego z moich ulubionych ogrodów, bardzo się cieszę z Twoich odwiedzin.
Prawdziwie jesiennie jest przy berberysach. O tej porze roku wybaczam im kolce.

I takie tam na koniec

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Asiu, z palety barw wynika, że róż i bordo będą pasować, bo to kolory pokrewne.
Padało dwa tygodnie temu w nocy, ale moja glina trzyma już wilgoć.
Dzisiaj było wyjątkowo ciepło, a wieczorne niebo zapowiada kolejny słoneczny dzień.



Prognozy zapowiadają deszcz w poniedziałek i ochłodzenie.Zrobi się jesiennie.

Jaaaa ale pięknie wyłapałaś niebo u mnie chyba tak nie było ale nie wiem bo patrzyłam w ziemię hehe.

Prześliczne masz komozycje jesienne trawy,berberysy,astry, i sporo róż jeszcze no i te rozchodniki. Muszę kiedys wysępić listka tego fioletowego.

Ja selery w lipcu kilka razy podrywam do góry i też jest ok.
A truskawki w ten sam czas cielysmy uff.

Pozdrawiam

Nie straszcie mnie...Ja do zimy na bank się nie wyrobię z przygotowaniem ogrodu U mnie też po wczorajszej nocy mocno wybarwił się winobluszcz sąsiadów, ktory mam w tle rabaty. Momentalnie się całość zmieniła wizualnie a kwiaty limek, które jeszcze w pełnej krasie kwitnienia, na tle tej purpury walą bielą po oczach. Nie chcę jesieni ;(
Chociaż, gdy ją oglądam w Twoim ogrodzie, to przecież taka piękna potrafi być...

Mira, podrywać nie dałabym rady- lato było suche i glina zamieniała się w skorupę. Całe popołudnie też patrzyłam w dół, ale potem zrobiłam sobie przerwę na dymka i akurat mi się trafił taki widok,

Beatko, wcześniej nie przepadałam za jesienią. Depresyjnie mi się kojarzyła. Od kiedy mam ogród zmieniający się wraz z porami roku i piecokominek, to uczucia mam zgoła odmienne.