Może masz tę wschodnią amsonię? One rosną niewielkie.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Haniu, piękne te widoki i widoki na warzywa też niezłe Jaka dorodna fasola szparagowa, moja słabo. Czy udało się zrobić Pesto? W Ligurii uznawanej za ojczyznę bazylii podają je z makaronikami Trofie, nie za grube i nie za chude, lekko poskręcane, aby zapewnić idealne rozłożenie pesto na makaroniku z tego makaronu są bardzo dumni a ja cieszę się, że nawet nie mieszkając w Ligurii możemy mieć w ogrodach bazylię i rukolę. A niektórzy mają nawet suszone pomidory w zalewie czosnkowej
Mazurki rozgościły się i u mnie na dobre, dziś o 5 rano harcowały po rabatach stołując się, żałowałam że nie mam lornetki, jestem ciekawa co konkretnie jadły. Ciekawostka, że na wiszącym jeszcze z czasu zimy "serdelku" nauczyły się wzorem sikorek siadać i wydłubywać z kulek ziarno. Są zwinniejsze od zwykłych wróbli.
To połączenie jest zachwycające, czy liście kuklików do końca sezonu są zielone i zachowują prezencję?
Zachwycił mnie także Twój rdest w duecie z czosnkami, gdzie nie spojrzeć, tam zachwyty. Wszystko dzieje się w niesamowitym tempie, jakby ogród spieszył się ze swoim programem Kompostownik szybko zapełnia się, prawda?
Raz zrobiłam syrop z bzu. Dwa lata temu. Jakoś nam nie wchodził, nawet do herbaty. Strasznie perfumowany się wydaje. Bzu sporo, trochę mnie kusi żeby jednak zrobić w "wolnej" chwili (gdzie ona???), bo to podobno samo zdrowie
gotujesz i od razu w sloiczki? moj sie robi jakies 2 tygodnie, najpierw kwiaty z bzu z cytrynka sie maceruja w ciepłej wodzie, potem ten wywar gotuje z syropem i dopiero w sloiki. jest przepyszny, zostaly mi 3 szt. z ubieglego sezonu. zawsze daje po sloiczku mamom i rodzenstwu. a od mamy dostaje syrop z mlecza lub z aronii.
ja nastawiam tez przy okazji kwiaty na nalewke, lubimy zima po kieliszeczku wypic na rozgrzewke po spacerze. nie ma opcji by pic tego duzo, niestety obniza cisnienie wiec co za duzo to niezdrowo.
apropo picia czy podpijania - uslyszalam kiedys od kogos: "bo pić tez trzeba umić"
Teraz w sprzedaży jest sporo odmian tej nadreńskiej. Ta moja jest spora. Muszę ja podpierać.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
W necie jest sporo przepisów na ten syrop. Wybierz taki, który Ci najbardziej podejdzie.
Swój robię mocno na skróty. Z kwiatostanów odcinam jak najwięcej zielonego (goryczka). Zalewam kwiatki wodą, zagotowuję. Czekam kilka godzin. Odcedzam na sitku wyłożonym ściereczką. Do otrzymanego roztworu wciskam sok z cytryny i wsypuję cukier, zagotowuję i wlewam do wyparzonych w 100 stopniach słoiczków. Nie pasteryzuję.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Oj, to picie to nie tylko kwestia tzw. "kultury picia", z którą u nas kiepsko, ale i podatności danego osobnika na uzależnienia. To jak z każdym uzależnieniem- kiedy się zaczyna eksperymenty, to nigdy nie wiadomo, czym one się skończą. Po jednych spłynie to jak po kaczce, innych z lekka poturbuje, a innym przyniesie śmierć.
Jestem leniwym przetwórcą. Wszystko, co wymaga wielodniowego doglądania, przerasta moje możliwości. Zawartość słoiczków zniknęła z półek spiżarni już pod koniec zimy.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz