Jeśli jest coś w ziemi to czego nie wsadzisz będzie narażone z marszu. Trzeb aby zbadać co się dzieje w korzeniu, a w tym co wypadło przekrój pnia i gałązek. Jeśli to jakiś glebowy patogen to oddając rośline, która tam rosła do innego ogrodu narażasz ten ogród na zakażenie.
Przepięknie!
Ilość kwiecia i kolorów znów wzbudza moja zazdrość . Prócz drobnych kwiatków, muszę pomyśleć też o czymś kwitnącym tak, by cały sezon mieć kolorowo u siebie .
Haniu - wybacz jeśli o tym już pisałaś - dlaczego tego oliwnika nie wycięłaś po prostu jednym cięciem przy ziemi?
Sylwia, pisałam już- śliwy nie miały żadnych objawów chorobowych, korzenie też wyglądały normalnie. Wspominałam też o opinii pani ze szkółki. Śliwy wiśniowe są bardzo wrażliwe na zmienność wilgotności gleby. Naprzemienne susze i nadmiar wilgoci im nie służą. W tym roku te śliwy powypadały w tak wielu ogrodach forumek. Dorosłe egzemplarze.
Chore były oliwniki, ale one rosły na zapłociu.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Śliwy wypadły w miejscach oddalonych od siebie o ponad 20 metrów.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Oliwniki rosły bardzo krzywo i były spore (6-8 m). Miały kulistą rozłożystą koronę. Przy cieciu przy ziemi byłoby ryzyko, że spadną na ogrodzenie bądź zniszczą sąsiadujące drzewa. Pień przy ziemi miał 40 cm średnicy.
Polecam krzewuszki Purpurea Nana. Radzą sobie w półcieniu, mają piękną barwę liści. Zdobią do późnej jesieni. Brzozowa Agata ma też u siebie wplecione w rabaty ciemnolistne niskie krzewuszki. Można podczytać jakie.
Kalina Mariessi radzi sobie pod perukowcem w pobliżu brzóz.
Bodziszki też sobie radzą w trudnych warunkach. Rabat ozdobnych w ogóle nie podlewam.
Max Frei z choiną kanadyjską Jeddeloh. Na tej rabacie prawie nie ma słońca.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Haniu, dziękuję za sugestie. Krzewuszki warte rozpatrzenia
Bodziszki mam Rosanne, Max Frey i jeszcze jeden jasnoróżowy, którego nazwy zapomniałam...
Znajoma pani z CO odłożyła dla mnie kilka sztuk nowej (nie wiem czy jest nowa w ogóle, czy u nas nowa) odmianę bodziszka Dark Eyes. Rośnie ponoć na spore wyprostowane krzaczki - nie pokłada się (choć pokładanie się Rozanne podoba mi się ). Wypróbuję i będę relacjonować .
Hania ładne masz te rabaty. Roboty z oliwnikami nie zazdroszczę.
We dwójkę tylko je usuwaliście?
Chyba nowa epidemia sie zaczyna na O. Tym razem bodziszkowa.
Nie uległam piwoniowej i daliowej ale tu juz mam objawy.
3 rodz bodziszka i oglądam kolejne.
Ogórki trzeba wysiać jeszcze raz. Z pomidorami można eksperymentować. U mnie pies złamał jeden krzaczek. Wsadziłam do ziemi pęd i wciąż jest zielony. Pomidory można rozmnożyć z pędów.
Dziękuję za odwiedziny. Miłe to jest, że korzystamy tu na forum ze swoich doświadczeń.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz