Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Z opóźnieniem zakwitła piwonia majowa. Majtkowy róż nie jest moim ulubionym kolorem, ale jakoś je akceptuję.



Pielenie w głębi rabat mogę już sobie odpuścić.

Świetna ta piwonia majowa w majtkowym różu

TAR napisał(a)

bird net

Patrz i przeoczyłabym taka ważną informację. Zaraz poszukam tej apki
Na pewno śpiewa mi kos. To juz wiem i rozpoznaje ale reszty ni w ząb. Apka się przyda.

Przywrotnim jest super ale nie mogłam mu z miejscem trafić. Dobrze rośnie się na słabej ziemi trochę gliniastej.
Pięknie kwitnie Ci ogród. Pełna paleta barw


Edtit:
Apka działa. Super jest

u mnie tez dziala, nie spodziewalam sie ze mam w okolicy tyle roznych gatunkow. A to przeciez nie wszystkie co wykryla, bo przeciez sa tez sojki, dziecioly, sikorki, trznadle i wiele innych, ktore widzialam. Chyba zalezy kiedy nagrywam. Ale czlowiek sie znowu czegos uczy nowego, wyostrzaja sie zmysly. Lubie takie bajery, nie bezmyslne a przydatne.

Fajnie, że apka działa przypomniała mi się ta sowa z Boliwi? u nas byłoby dużo takich sów hmm, mamy za to codziennie psi koncert , pół wioski wyje, z naszą Azą łącznie, na kościelne melodyjki także zazdroszczę śpiewu ptaków, ale tak pozytywnie, zazdroszczę

Roocika napisał(a)

Świetna ta piwonia majowa w majtkowym różu

Świeci niewątpliwie z daleka. Obok niej są jeszcze dwie. Jedna z nich wczoraj otworzyła pierwsze kwiaty. Słońca nie było, więc barwy nieco ponure.









Próbowałam umieszczać piwonie w innych częściach ogrodu, ale produkują tam tylko drobne liście. Zadbałam o odpowiednią głębokość sadzenia. Muszę bardziej zadbać o ich nawożenie i wilgotność.

Od dwóch tygodni nie padało. Wczoraj pod wieczór trochę pokropiło. W wierzchniej warstwie glina się mocno zbiła. Rośliny ozdobne jakoś sobie z tym radzą.

W żywopłocie nieformowanym zakwitły na biało tawuły nippońskie.







Kwitnie kalina Compactum. Jako jedyna z kalin została zaatakowana przez mszyce. Wciąż pięknie kwitnie Mariessi.



Pierwsze kwiatki pojawiły się na hortensji pnącej.

Niezmordowanie kwitną odmianowe pomarańczowe kukliki.



Tu i tam irysy syberyjskie,



szałwia lekarska



przetacznik kłosowy Christa



Zmężniał zakątek leśny,

Wiosną zakupiłam nowe odmiany bodziszków. Miały zastąpić bardzo krótko kwitnące bodziszki czerwone. Sadzonki były niewielkie. Trzeba poczekać na efekt.
bodziszek himalajski Plenum



Amsonia powolutku kończy kwitnienie, a jarzmianki zaczynają.





Hakonka pod Olą.



iryski raz jeszcze



Większość róż zastygła w fazie nabrzmiałego pąka.
Souvenir du dr Jamain na skarpie

A tu będą roszady.



Rok temu wypadła mi rosnąca tu od 5 lat śliwa wiśniowa. Nie obudziła się po zimie. Widocznych objawów chorobowych nie było. Pojechałam do szkółki, zakupiłam kolejną i posadziłam.
Kiedy w tym sezonie z niewiadomych przyczyn wypadł kolejny, tym razem 10-letni egzemplarz tej śliwy, to nie chcę już ryzykować, że i z tym młodym drzewkiem będzie podobnie. Wydam je w dobre ręce. W okolicach budyniowych irysków do likwidacji jest kolejna chorująca kosodrzewina.

Zrobi się miejsce na coś nowego. Dumam, na co?

Może coś w ziemi jest, że te śliwy tak wypadają w tym miejscu?
A ogród przepięknie się prezentuje , i ta róża Souvenir du dr Jamain , cudo