Cześć Haniu, wpadam na chwilę, żeby zameldować, że różany żarcik już od tygodnia cieszy moje oczy Dobrze pamiętam, że nabyłaś tą różyczkę do swojego ogrodu? Jak tam rośnie w pierwszym roku? U mnie w tym sezonie ma więcej fioletowych odcieni, przepiękna.
Na froncie jest 5 rabat; dwie podokienne, dwie to typowy przedogródek i jedna wąska wzdłuż wjazdu do garażu.
Wejście jest od strony północno-wschodniej. Nie niewelowaliśmy spadku działki. Pod samymi oknami słońca jest niewiele. Powstały dwie wyniesione rabaty wzmocnione kamiennym murkiem.
Na jednej z podokiennych rabat (wyższej} rosną 3 rodki podsadzone runianką. Wczoraj oczyściłam z kwiecia ostatni kwitnący.
Na drugiej podokiennej (niższej) tłem są kulki z trzmieliny, w środku rosną cięte w stożki ostrokrzewy meservy, przy samym ganku jest hortensja pnąca. Oprócz niej dwie bukietówki. Wiosna kwitną tam cebulowe i rannik. Teraz są dzwonki Poszarskiego, hosty. Jesienią dojdą rozplenice.
widok od strony wejścia
i od strony garażu
Donice z kwiatami są tylko wiosną. Bratki sobie radzą z półcieniem.
Garażowa jest bardzo wąską rabatą. Z zimozieloności są cięte w prostopadłościany cisy, 3 choiny kanadyjskie Jeddeloh i kulki z żywotnika Hoserii pod świdośliwą. Dwie tuje przesłaniają widok na moje zaplecze ogrodnicze z boku drewutni. Zielone tło zapewniają sąsiadowe tuje. Wiosną kwitną tu przebiśniego, krokusy i ciemierniki. Potem kwitną trzy hortensje. Na początku rabaty rośnie grab Fastigiata. Każdy członek rodziny ma swojego grabka. Pacholę mi wypomina, że jego egzemplarz rośnie przy kule na śmieci.
Typowo przedogródkowe rabaty to zegarowa oraz rabata, na której dominują iglaki. Bardzo dobrze przesłaniają dom od drogi i zapewniają intymność. Mogę sobie w pidżamie wyskakiwać bez przeszkód do ogródka. Kwiecie zapewniają róże, a potem hortensje. Rabata po lewej kończy się przy kompostowniku. ten przesłaniają cięte cisy, piwonie i pnące róże.
I widok w drugą stronę (od kompostownika)
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Pamięć masz bez zarzutów.
Dwa krzaczki Alden Biesen i jeden Plaisanterie przyszły na początku marca. Duże nie były. Wsadzałam je podczas zimnicy, ale żyją. Wciąż są malutkie, ale mają pączki. jest szansa na zobaczenie kwiatów.
AB
Plaisanterie- ta wypuściła już nawet jednego "bacika".
Obie są nad wyraz subtelne. Powinny się wpasować do ogrodu.
Moją ulubienicą od kilku sezonów jest Souvenir du dr Jamain. Nie rośnie spektakularnie (słońca ma trochę wczesnym rankiem i potem po południu), ale kwiat ma przecudny. I ten zapach!
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Hmm...Prawdziwie prowansalskie klimaty znajdziesz u Anitki w wątku "Mój azyl na wichrowym wzgórzu". Tam jest kamień na elewacji i w małej architekturze, w wykończeniach, murkach, żwirkowych ścieżkach i kolorystyce. Mnie się Prowansja kojarzy z kamiennymi elewacjami lub miodową kolorystyka tynków, niebieskimi okiennicami.
We wnętrzach jest sporo bibelotów, naturalnych tkanin i bielonych mebli. To dla mnie zbyt wiele. Mogę się przyznać tylko do słabości do bielonych, drewnianych mebli z naturalnego drewna. Bawiłam się kiedyś w renowację.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Metraż mamy podobny. U mnie o 56m2 więcej, ale chałupa to zagarnęła.
W sumie, to April też się wypiętrza.
Te kilka sosen i brzóz zapewnia Ci piękny światłocień. Dla mnie niespełnione marzenie.
Jest albo słońce, albo cień. Innych opcji nie mam.
Dereń Aurea świetnie wygląda w cieniu.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Mnie Amanogawy zachwyciły w ogrodzie Ani/ Kwartet. Iza/Ursa czasem wkleja zdjęcia z jej ogrodu. W sumie, to mnie bardziej zachwycają ich jesienne przebarwienia. Trwają dłużej niż wiosenne kwitnienie.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Dawno nie było wieści z warzywnika. Wymaga prac pielęgnacyjnych, ale chciałam się uporać z wycinkami, żeby mieć najcięższe prace z głowy. Teraz już mogę poświęcić czas na prace w warzywniku.
Wejście do niego robi się kolorowe. Zakwitły róże przy pergoli.
Nigdy sezon w nim nie rozpoczynał się z takimi trudnościami. Wegetacja w tym sezonie jest jakieś 2-3 tygodnie spóźniona w stosunku do tego, co było zwykle. Był problem ze wschodami ogórków( siałam je 2-3 razy), cukiniami (tu problemem były chyba nasiona; nie wykiełkowały w domu, a w gruncie wzeszły dopiero za 4 razem, po zakupie nowych nasion). Miałam w warzywniku wysyp niewielkich gołych ślimaków. Podjadały młode siewki i pierwszy raz zmuszona byłam skorzystać z kulek p/ślimakom.
Pomidory długo się zbierały po wsadzeniu do gruntu. W dzień temperatury były w miarę OK, ale zimne noce mocno hamowały wzrost. Zasilałam je gnojówką z pokrzyw. Skrzyp już fermentuje. Pomidory zaczynają kwitnąć i wkrótce zasilę je nową miksturą. W tym tygodniu, po odchwaszczeniu zagonka, będę je podwiązywać do palików. Profilaktycznie zrobię im oprysk z mleka i drożdży.
Dobrze rośnie cebula z dymki.
Liście jarmużu mogę już wykorzystać do produkcji soków.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Hania Twój przedogródek jest elegancki.
Ja jeszcze niczym nie zasiliłam moich experymentalnych pomidorków koktajlowych w donicach.
Kwitną to może coś z nich będzie.
Wysiałam dwie odmiany dyni. W tym roku odpuściłam sobie makaronową (rośnie za duża jak na nasze potrzeby). Rośnie dynia piżmowa i Hokkaido. Obie świetnie się przechowują w pomieszczeniu z tyłu garażu. Ostatni ubiegłoroczny egzemplarz zjedliśmy w styczniu tego roku.
W tym sezonie pory i selery wysiewałam w domu. trochę za późno to zrobiłam i w gruncie wylądowały prawdziwe mikruski. Wszystkie przeżyły i nabierają masy. Zbiory z nich będą. To najważniejsze.
Pierwszy raz groszek przerósł bób. Zwykle wysiewam je tak, aby bób rósł za groszkiem. Obie rośliny maja tedy szanse na złapanie słońca. Tym razem się nie udało.
Na grządce ziołowej kwitnie wieloletni szczypiorek, tymianek. Jest mięta, lubczyk i melisa. Ładnie wzeszła siana do gruntu bazylia.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Haniu, chyba zachorowałam na chorobę ogrodową.. Myślałam o Amonogawie kiedy ja zobaczyłam w szkółce wiosna. Nie kupiłam. Teraz kiedy o niej piszesz, czuje ze musze ja zakupić. Muszę się uspokoić. Koniecznie.