Sit to wbrew pozorom bylina

pestka56 napisał(a)

Sit to wbrew pozorom bylina

Zimozielona.

Pestko, jak pielęgnować Giganteusy? Poza przycinaniem wiosną i dostarczaniem im wody i pożywienia.

Aż bije z Twoich fotek jak cieszysz się ogrodem. Kolory pięknie dobrałaś. I zachęciłaś mnie jutro do porobienia fotek.

pozdrawiam

mira napisał(a)

Aż bije z Twoich fotek jak cieszysz się ogrodem.

Mira, bo mam ten ogród w całości dopiero od tego roku. Po czterech latach od pierwszych nasadzeń rośliny zaczynają być wreszcie widoczne. Nie ukrywam, że cieszy mnie to ogromnie.

Kolejny typowy listopadowy dzień. Mglisto, pochmurno, ale bez deszczu i wiatru. Na niebie pałętały się kraczące stada.



Miałam miłe towarzystwo.



Można było pospacerować po ogrodzie. Po raz pierwszy zakwitł mi oczar. Szkoda, że trzyma jeszcze uschnięte liście, bo kwiatki są prawie niewidoczne. Podeszłam bliżej, bo Mała Mi sygnalizowała, że u niej kwitnie i chciałam sprawdzić swojego. Taka niespodzianka.


Wciąż kwitnie maciejka i róża The Fairy.

Metasekwoja Chubby już prawie cała brązowozłota. Paprocie zapadły w sen zimowy.



Magnolia wciąż zielona, a białe wrzosy kwitną w najlepsze.



Z niebytu wyłaniają się zimozielone fragmenty żywopłotu nieformowanego. W sezonie zakrywały je krzewy.



Wrzosowisko wciąż mieni się kolorami.

Wykopałam dzisiaj dalie, oczyściłam, zawinęłam w gazety i odłożyłam w garażu. Wczorajszy przymrozek ostatecznie uśmiercił rośliny w pojemnikach przy ganku. Opróżniłam i oczyściłam balię i kamionkową beczkę.
Frontowe rabaty mimo połowy listopada wyglądają przyzwoicie.



I takie tam

Haniu, niezmiennie kolorowo u Ciebie. Nie wiedziałam o zawijaniu dalii w gazety.
Ledwom żywa, pozdrawiam jednak cieplutko.

Jakiego masz oczara, że kwitnie teraz ?
Mój zakwita na początku marca, a bywało i wcześniej.

Gosiu, informację znalazłam gdzieś na forum. Gazety dobrze zapobiegają utracie wilgoci. U mnie już zdecydowanie koniec prac. No chyba, że jeszcze trzeba będzie kosić trawnik. Aaa... i ściąć maliny jesienne jeszcze muszę.

Pestko, mam dwa oczary. Jeden jest najzwyklejszym oczarem pośrednim i to on zakwitł (tempo wzrostu ma w miarę duże). Drugi to jakaś odmiana szczepiona. Rośnie zdecydowanie wolniej. Jeszcze nie widziałam u niego frędzelków.
Edit- sprawdziłam, że to oczar omszony.

moj oczar kwitnie gdzies w lutym zawsze