Gruszka_na_w...
12:51, 20 lut 2024

Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24208
W miarę szybko uporałam się z dużą rabatą frontową. Róże przycięłam jesienią, wysokie trawy i kwiatostany hortek w styczniu; teraz zostało tylko przycięcie hortek, pozbieranie resztek roślinnych śmieci i wzruszenie gleby.
Nieco dłużej mi zeszło przy rabacie wokół studni. Najpierw musiałam zebrać z trawnika i rabaty resztki po dokarmianiu ptaków. pewnie jeszcze długo walczyć tu będę z kiełkującą gorczycą i siemieniem. Ten karmnik już wyniosłam do garażu. Zostawiłam tylko żołędzia wypełnionego orzechami. Do wiosny ptasia stołówka będzie funkcjonować w karmniku wiszącym w sadzie.
Kolejną trudnością była likwidacja krecich kopców. Na niewielkiej powierzchni było ich chyba z siedem. Podejrzewam, ze to z powodu grasujących pod ziemią opuchlaków. Rosną tu ulubione przez nie bergenie i pierwiosnki. Mam jeszcze resztki wrotyczowej gnojówki. Mus ja wykorzystać w tym miejscu. Hakonki nawet nie trzeba było ciąć. Liście wyłaziły same.
Wczoraj uporałam się z rabatą podokienną od zachodu. Do cięcia były tylko hortensje. Hosty i jarzmianki uporządkowałam jesienią.


Nieco dłużej mi zeszło przy rabacie wokół studni. Najpierw musiałam zebrać z trawnika i rabaty resztki po dokarmianiu ptaków. pewnie jeszcze długo walczyć tu będę z kiełkującą gorczycą i siemieniem. Ten karmnik już wyniosłam do garażu. Zostawiłam tylko żołędzia wypełnionego orzechami. Do wiosny ptasia stołówka będzie funkcjonować w karmniku wiszącym w sadzie.
Kolejną trudnością była likwidacja krecich kopców. Na niewielkiej powierzchni było ich chyba z siedem. Podejrzewam, ze to z powodu grasujących pod ziemią opuchlaków. Rosną tu ulubione przez nie bergenie i pierwiosnki. Mam jeszcze resztki wrotyczowej gnojówki. Mus ja wykorzystać w tym miejscu. Hakonki nawet nie trzeba było ciąć. Liście wyłaziły same.


Wczoraj uporałam się z rabatą podokienną od zachodu. Do cięcia były tylko hortensje. Hosty i jarzmianki uporządkowałam jesienią.



____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz