Gruszka_na_w...
20:25, 20 lut 2024
Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 23123
Korę sypałam tylko w momencie zakładania rabat. Glina ją wchłonęła w ciągu kilku miesięcy. Uznałam dosypywanie kory za zbędny wydatek. Musiałabym co sezon wydawać kilkaset złotych. Rośliny podrosły i w sezonie gleby i tak nie widać. W niektórych miejscach ogrodu wysypuję zrębki, które mam z pocięcia w zrębarce ogrodowych gałęzi. W zakamarkach rabat, gdzieś pod płotem, zdarzało mi się wykorzystywać skoszoną trawę. Ostatnie pielenie rabat robię w maju. Chwastów jest niewiele. Brak kory ułatwia dokarmianie roślin, bez problemu w miarę potrzeb mogę rozkładać na rabatach kompost, przesadzać, dzielić lub dosadzać rośliny, robić kanciki.
Ta rabata pod oknem w sezonie wygląda tak
Na innych też nie widać gołej ziemi.
U mnie są specyficzne nasadzenia. Z każdej dziury w ziemi cos tam wyłazi.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz