Ewo, Gosiek, Kawciu, Ewo-frezjo, Zoju-Dziękuję za wizytę.
Polinko, a ja spędzam marcowe wieczory u Ciebie w ogródku- jestem w końcówce 2015 roku.
Makusiu, byłabyż to ta piosenka
"Dzień dobry pani biedronko,
więc wyszła już pani na słonko
i chodzi pani po kwiatach,
nad łąką pachnącą znów lata.
To wiosna, to wiosna wesoła
uśmiechy rozdaje dokoła,
zachwyca i cieszy barwami
jak dobrze, że znowu jest z nami.

I my wyjdziemy na słonko
jak motyl i żuczek z biedronką.
weselej żyć i radośniej,
gdy świat cały kwitnie i rośnie.
Dla synka!
Skończyłam porządkować drugi półksiężyc, choć weekend nie sprzyjał pobytowi na zewnątrz. Wystartowały krzewy: berberysy, tawuły, bez koralowy, kaliny. Lada moment zakwitną forsycje.
Trzeba się psychicznie nastroić do cięcia róż. Na mojej liście najmniej ulubionych prac ogrodowych, ta czynność zajmuje 1 miejsce.
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz