Pracowicie spędziłam dzisiejsze popołudnie. Byłam w ogrodzie kilka godzin, ale zaplanowane prace udało mi się skończyć dopiero o zmroku.
Wsadziłam jabłoń ozdobną Adirondack. Ładny okaz mi się trafił. Ma ok. 2,5m, jest ładnie rozgałęziona. Trochę przycięłam ją na wysokość. Rośnie na południowej rabacie w okolicach jodły koreańskiej i berberysów.
Potem zajęłam się finiszem prac na modernizowanej rabacie wzdłuż podjazdu. Wsadziłam świdośliwę Lamarcka. Okaz bez szału, w porywach ok. 80 cm. Podsadziłam ją 5 kulkami z żywotnika zachodniego Hoseri. Odkryłam, że posiadam na stanie turzycę Silver Sceptre. Jako ze znosi ona nawet cieniste stanowiska, wykorzystałam ją jako element zadarniający. Teraz trzeba czekać na podrośnięcie roślin. Jesienią wsadzę na tę rabatę cebulki białych narcyzów. Z zimozielonymi kulkami powinny dobrze współgrać.
Kusi mnie jeszcze, żeby wokół grabu Fastigiata, rosnącego w trawie przy furtce, zrobić kostkę cisową. Do przemyślenia.
Od jutra czekają mnie porządki na rabacie południowej. Doszłam do wysokości katalpy.
"Większą połowę " mam już za sobą.
Dobrze jest mieć w ogrodzie krzewy. Na byliny trzeba jeszcze poczekać, a krzewy już zaczynają dawać kolor. Najwyraźniej widać tawułę wczesną. Lubię też zimozielony fragment z pierisami.
I na koniec wiosenne akcenty
Jesienią rozsadzałam wzdłuż miejsca przesuwu bramy wykopane cebulki tulipanów. Chyba jeszcze nie zakwitną. I na koniec fragment garażowej
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz