Podczas spaceru z psem udało mi się wypatrzeć wrotycz. Zerwałam, zalałam wodą i czekam aż nabierze mocy. Przyda się do walki z opuchlakami. Zauważyłam charakterystyczne wżery na hortensji pnącej i trzmielinie.
W ogrodzie już susza. Przydałby się deszcz. Skończyły się zapasy deszczówki w studni chłonnej.

Zdjęcia porównawcze- dzieli je 3 tygodnie.


W zeszłym roku wiosną kupiłam w markecie korzonek jarzmianki, wsadziłam do ziemi i wylazł jeden listek, który potem zaniknął w ogólnej gęstwinie. Zniechęciło mnie to do tej formy zakupów. A tu niespodzianka. W tym roku jarzmianka zakwitła. Rosnące obok serduszka okazałe, po solidnym przemarznięciu, powstały, a nawet zakwitły. Ten ptaszek w ogóle się mnie nie boi. Dzisiaj z odległości 50 cm pokazywał mi, co upolował.Wygląda mi na samiczkę kosa.

W zeszłym roku z poidełka korzystały głównie owady. W tym roku bywalcami są w większości ptaki. Jest ich zdecydowanie więcej ilościowo i gatunkowo. Trzeba się zacząć szkolić w ich rozpoznawaniu.

Kwitnie sadzona jesienią kalina koralowa. Wyraźnym akcentem na rabacie jest krzew kaliny Roseum. Mam w ogrodzie dwa egzemplarze. Na jednym udało się powstrzymać inwazję mszyc, na drugim nie. I ten drugi prawie nie kwitnie.

Makusiu, kwitnące derenie są nad wyraz fotogeniczne. Zawciąg nadmorski takoż. Choć gabaryty ma zdecydowanie mniejsze.


Roma, i Ty doczekasz się swego buszu. My czekamy jeszcze na wyrośnięcie przesłony na końcu długiej prostej, tak aby przesłoniła widoczny dom. Ogrodnictwo to ciągłe czekanie.



Gosiek, dla Ciebie Twoje ulubione zestawienie kolorystyczne. Przypadkowo mam tegoroczny hit kolorystyczny Ogrodowiska. Wyczułaś to już rok temu. Masz nosa do trendów. Ani chybi za transetterkę zaczniesz robić. Mogłam wsadzić choć czosnki przy tej ławeczce. Byłyby jak znalazł.

I takie tam na koniec

Jeju!!! Tu już masz łubiny! Ja dopiero listki...

Johanko, na pocieszenie napiszę Ci, że jesień u mnie tez najwcześniej zaczyna.
A dzisiaj podjadaliśmy już jagody kamczackie. Sporo owoców mają.

Pięknie u Ciebie. Soczyście zielony, mimo że pozwalasz sobie na różnorodność, to nie ma jarmarku i kiczu. Podziwiam

Jak zwykle klimatycznie kosice i inne ptaki i u mnie tak zajęte są zdobywaniem pokarmu dla młodych, że wydają się zdecydowanie mniej płochliwe. Jak zwykle na trawniku mam stada pasących się kosów. Stare uczą młode, a te głupki udają i nie zawsze chcą same wyszukiwać robaczki

Jaką Ty masz śliczną krzewuszkę,co to za odmiana? Uwielbiam krzewuszki

Gruszko, wpadłam na takie tam - cudowne kolory, krzewuszka rzeczywiście teraz rządzi na rabacie U mnie łubiny już kwitną, za kilka dni całe kolby zniebieszczą się reszta bylin tylko czeka na sygnał by wybuchnąć z pąków.
Mszyce były i u mnie, jakieś ogromne ilości w tym roku na różach siedziały.
Potraktowałam chemią by załatwić sprawę szybko, teraz widzą biedronki sie zabrały do roboty.
Gnojówkę zrobiłam mieszaną z wrotyczu i pokrzywy, wczoraj róze już ją dostały. Sam wrotycz też nastawię - będę lała dookoła rodków, tak robiłam w zeszłym roku i jakoś nie było wżerów za dużo.

kamczackich zazdroszczę, moje dopiero świeżaki ubiegłoroczne więc muszę się zaaklimatyzować dopiero

piękny ten żywopłot to utwierdza mnie w przekonaniu że chcę taki mieć
i ten tamaryszek
widziałam go już u Mirellki takie zwiewny lekki fajny

busz masz niesamowity