O takie tam na koniec








I na koniec "Special for Makadamia"- kosodrzewina Pumilo w duecie z byliną Mam kilka różnych duetów z nią tu i tam. Szkoda, że za późno dowiedziałam się o uszczykiwaniu.

Ale fajowa plantacja pomidorów

Irysy kocham wszystkie, bez wyjątku. Syberyjskie szykują się u mnie dopiero do kwitnięcia, bródkowe już kwitną. Czekam na kwitnienie naparstnic na różanej, również z siewu. Już wiem, że znowu wysieję, bo bardzo mi się tam podobają.

U nas burza też dała jakieś 5 minut deszczu, ale mama dzwoniła, że we Wrocławiu lało.

Warmia, w zasadzie to z celowym zamysłem kompozycyjnym podchodziłam tylko do drzew i krzewów. Na byliny najzwyczajniej w świecie nie miałam pieniędzy. Przytachałam wykopane z Rodowskiej działki irysy, kukliki, rogownicę, kocimiętkę, przywrotnik, kosaćce, goździki i astry. I wsadzałam je w puste miejsca, żeby mieć mniej do pielenia. Gdyby ktoś kazał mi zaplanować nasadzenia na rabacie bylinowej, to kompletnie nie wiedziałabym jak to ugryźć. Nie potrafię planować od szczegółu. To wyższa szkoła jazdy.

Wendy, bardzo lubię chabrowy kolor, więc te syberyjskie irysy pasują mi idealnie. Za oknem grzmi. Może coś jeszcze spadnie. Sucho jest bardzo.

Radziu, jaka tam plantacja. Ledwie 5 krzaczków koktajlowych i 20 karłowych. Ale jeśli aura będzie im sprzyjać, to już w pierwszych dniach lipca będą nas raczyć owocami.

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Ojej, tylu znakomitych gości, a ja taka nieuczesana.


Makusiu, często zachodzę w głowę jak to się w miarę spasowało. Zwłaszcza, kiedy przeglądam zdjęcia z początków zakładania ogrodu. Ten człowiek w tle na pierwszym zdjęciu to ja. Wyobrażam sobie, co musieli o mnie myśleć przypadkowi obserwatorzy.

Na pewno zmienili zdanie

Gosiek, nie jestem tego taka pewna.

Miałaś rację. Rodgresja ożyła, ale skutecznie mnie zniechęciła do zakupów rarytasów bylinowych. To już nie na moje zdrowie, takie czekanie kilku lat na jakiś efekt wizualny. Czekam jeszcze na efekt wizualny jarzmianki. Jeśli też się będzie zbierała w takim tempie, to pozostanę przy swoich wcześniejszych wyborach gatunkowych. Żelazne, pospolite, nieskomplikowane w obsłudze.


Taka serduszka mimo całkowitego zmarznięcia, wzięła się do roboty i kwitnie jak nigdy. Duży owal zieleni w tle to róża pnąca New Dawn.


Piszę po cichu, żeby nie zapeszyć- róże wyglądają coraz lepiej. Przyrosty mają zadowalające, liście zdrowe, minimalne mszyce tylko na jednej.


Zakwitła pierwsza róża pomarszczona. Nazwy nie znam, ale pachnie niesamowicie. Z jej płatków można robić konfitury. Jeszcze nie robię. Żal mi kwiatów.

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

O takie tam na koniec

czy to goździk kropkowany?? też go mam w rozchodnikach, w tym roku ładnie się rozrósł ale jeszcze nie kwitnie...

Bardzo urozmaicony dzień dzisiaj miałam. Do wczesnego popołudnia żar lał się z nieba, po południu zagrzmiało i delikatnie polewa ogród. Może wreszcie uda się wypielić warzywnik.
Sfotografowałam dzisiaj dokładnie rabatę garażową robioną wiosną w celu dokumentacji i na potrzeby analiz. Na razie dobrze rokuje, choć przyrosty traw nie są tak oszałamiające jak bym się spodziewała po turzycy oszimskiej.
Z oddali


Trochę bliżej


Z tyłu posadzona jest biało-zielona trzmielina, która ma przesłonić betonowy murek. (widok z boku)


To jedyna u mnie solidnie wykorowana rabata.

Zakwitła pierwsza piwonia. Pozostałe rozwiną się lada dzień.

Agatko, tak, to ten goździk. Dobrze się wysiewa i zadarnia. Niczego nie wymaga.

Druga serduszka też daje popis kwitnienia. Dobrze się spasowała kolorem z łubinami.


A łubiny znajduję w różnych miejscach. Czasem tworzą zaskakujące zestawienia.