Do uporządkowania został nam ostatni kawałek działki- ten zaznaczony strzałką.
Od granicy działki do krawężnika jest zróżnicowana szerokość ze względu na skos- przy skrzynce prądowej to 0,5 m, a na wysokości budynku 2,5 m. Do tej pory leżały tam pozostałości budowlane w postaci europalet, piasku i dachówek. Część obsadziłam irysami syberyjskimi, lilakiem węgierskim, żurawkami- nie jest to wersja ostateczna

)) bardziej chodziło o to, żeby przestał tam straszyć ugór z perzem. Europalety udało nam się wreszcie sprzedać (żal było je porąbać), na piasek kupiliśmy ładny pojemnik. Pozostało tylko zaplanowanie robót.
Powstała koncepcja ułożenia kostki z boku drewutni. Na niej stanie skrzynia i estetycznie schowane dachówki (może przyjdzie nam kiedyś do głowy, żeby poszerzyć daszek nad tarasem). Na granicy sąsiad ma posadzone tuje. Mnie już odpada robienie tła dla roślin. Posadzę tylko dwie, prostopadle do tujek sąsiada- o tak mniej więcej

Na powstałej przed tujkami rabacie (będzie tam półcień i cień) posadzę hortensje bukietowe Polar Bear, pod nimi choiny kanadyjskie Jeddeloh i kosodrzewinę Pumilo. Puste miejsca uzupełnię albo runianką albo żurawką.
Materiały w postaci kostki są już zakupione. Rośliny czekają w blokach startowych.
Będę chyba musiała przyciąć te hortensje, bo chyba ktoś zapomniał o wiosennym cięciu.
Pozostaje tylko czekać na korzystną aurę. Przyszły weekend ma być znośny.
Berberysy Bagatelle na dobranoc

)
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz