Mira, z tym podlaniem , to masz rację. Pod przywrotnikiem było sucho, mimo deszczu.
Elu, mnie czasem ta bujność przeraża.
Gosiek, u mnie strasznie dzisiaj wieje. Poprzechylało różane podpory. Nie wiem teraz, jak je mam naprostować. Rąk tam się nie da włożyć.
Kamilko, pierwszy wskaźnik do cięcia to pokładanie, drugi to wyblaknięcie kwiecia.
Tak wygląda po cięciu kocimiętka, szałwia i przywrotnik.
Niektóre szałwie jeszcze zachowały kolor. Pod nóż pójdą później.
Warzywnik ładnie się wypełnił. Pora ściąć już groszek i przekopać tam ziemię. Kiepsko w tym roku plonuje koper, marchew i fasolka szparagowa. W zeszłym roku się dziwiłam, kiedy Gosiek pytała, czy mi ślimaki nie zżerają fasolki. W tym zżerają młode siewki. Uchowała się co druga.
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz